W Przydonicy paliła się stajnia. W budynku było 50 sztuk bydła

Zapaliła się stajnia, w której znajdowało się bydło. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Właściciel oszacował straty na kwotę około 200 złotych.

Kilkanaście minut przed godziną 21 w Przydonicy wybuchł pożar. Paliła się stajnia. W budynku znajdowała się słoma, siano i około 50 sztuk bydła. Właściciel wspólnie z sąsiadami wyprowadził zwierzęta na zewnątrz.

Zobacz też Autobus zapalił się podczas jazdy. Z pojazdu wydobywały się płomienie

W budynku było duże zadymienie. Paliły się bale ze słomą oraz deski. Właściciel wraz z synem próbował gasić pożar, ale bezskutecznie. Dopiero, gdy na miejsce przyjechali strażacy, ogień udało się ugasić.

Niestety syn właściciela budynku źle się poczuł. Skarżył się na duszność. Mężczyzna został przebadany przez ratowników, którzy udzielili mu niezbędnej pomocy medycznej. Ratownicy przebadali również pozostałe osoby, które pomagały przy ewakuacji bydła, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.

Strażacy wynieśli z budynku spalone deski oraz słomę. Przewietrzyli stajnię, a następnie sprawdzili kamerą termowizyjną i czujnikami tlenku węgla. Gdy urządzenia nic nie wykazały, właściciel wprowadził bydło do budynku.