Wichura nad Sądecczyzną. W Krakowie przewrócił się dźwig, zginęły 2 osoby [FILM]
Silny wiatr nad Sądecczyzną zerwał się kilkanaście minut przed godziną dziesiątą. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dosłownie już po chwili w Nowym Sączu było słychać pędzące na sygnale wozy strażackie.
Zobacz też Nie tylko wichura. Możliwe trąby powietrzne i burze. Ogłosili pogodowy alert!
W Rożnowie silny wiatr przeniósł huśtawkę na linie energetyczne i powalił na nie drzewa. Do podobnego zdarzenia doszło w Starym Sączu. Z kolei w Łącku, Brzeznej i w Nowym Sączu na ulicy Ogrodowej powalone na drogę drzewa uniemożliwiały przejazd. Strażacy już je usunęli i w tej chwili w tych miejscach nie ma już żadnych utrudnień. W Michalczowej drzewo uszkodziło ogrodzenie plebanii.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na ulicy Barbackiego w Nowym Sączu. Tuż obok urzędu skarbowego drzewo przewróciło się na samochód. Na szczęście nikogo nie było w środku, bo mogłoby się to skończyć tragicznie. Wichura dała się we znaki również mieszkańcom Stadeł. Silny wiatr zerwał im dach na budynku mieszkalnym. Na szczęście domownikom nic się nie stało.
- Na ten moment mamy trzynaście zgłoszeń. Przeważnie dotyczą one drzew powalonych na drogi - powiedział nam Marian Marszałek, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
W niektórych miejscowościach gminy Chełmiec, Stary Sącz i Łabowa, nie ma prądu. Energetycy cały czas pracują w terenie i naprawiają szkody, które wyrządził silny wiatr.
Dzisiaj przed południem wichura przeszła także nad Krakowem. Przy ulicy Domagały wiatr przewrócił żurawia budowlanego. Niestety w wypadku zginęły dwie osoby.
- W wypadku zginęli pracownicy budowy, którzy przebywali na dachu budynku, na który przewrócił się żuraw. Ze wstępnych ustaleń wynika, że operator dźwigu opuścił go przed katastrofą. Pracownicy, którzy zginęli to 23 i 64-latek - informuje RMF.
Bardzo trudna sytuacja jest również na Limanowszczyźnie. Strażacy już od wczorajszego wieczora usuwają skutki wichury.
- Wichura zaczęła się już wczoraj około godziny dwudziestej trzydzieści. Cały czas działamy w terenie. Na chwilę obecną mamy czterdzieści sześć interwencji. Głównie są to drzewa powalone na drogę. Silny wiatr uszkodził aż siedemnaście dachów. Działamy na terenie całego powiatu, ale najwięcej interwencji mamy w gminie Dobra, Jodłownik, Limanowa, Mszana Dolna, Tymbark. Na szczęście jak na razie nikt nie ucierpiał - powiedział naszej redakcji bryg. Tomasz Pawlik - zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej.
([email protected] Fot. U. Piwowar, Powiat Krakowski 112)