Wsiadł za kierownicę w takim stanie! Wydaje się to nieprawdopodobne
Na każdym kroku słyszymy jak wielkim zagrożeniem jest wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu. Przeprowadzane są nawet specjalne kampanie, które o tym informują. Niestety, nieodpowiedzialnych kierowców nie brakuje. Biją wszystkie niechlubne rekordy.
Niedawno pisaliśmy, jak wielu kierowców decyduje się jechać po pijaku. Zatrzymany rekordzista miał we krwi aż 4 promile alkoholu. Niestety, takich przypadków jest cały czas bardzo dużo. Do kolejnego zatrzymania doszło we wtorek (29 marca) w Kamienicy (powiat limanowski).
Zgłoszenie dotarło do policji o godzinie 12:25. - Policjanci zatrzymali kierującego pojazdem marki Volkswagen, który prowadził będąc w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w organizmie – informuje „Sądeczanina” asp. Jolanta Batko, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Limanowej.
Mężczyzna został osadzony na Komendzie w Nowym Sączu (w przeznaczonych do tego pomieszczeniach). Oczywiście zatrzymane zostało również jego prawo jazdy. Sprawą zajmie się teraz sąd, który zdecyduje o karze dla pijanego kierowcy.
W przeszłości policjanci zatrzymywali kierowców, którzy byli w stanie jeszcze większego upojenia alkoholowego. Jako przykład można podać chociażby sytuację z 2018 roku z Moszczenicy, kiedy mężczyzna wydmuchał aż 5 promili! Rok wcześniej 40-latek zatrzymany w Ujanowicach, miał we krwi 4 promile. Warto również wspomnieć o przypadku z sądeckiej Izby Wytrzeźwień. Rekordzista lądował na niej 477 razy, a jedna z osób miała w sobie 8 promili alkoholu.
Jak wyglądają niechlubne rekordy ogólnopolskie? - Ponad 12 promili alkoholu we krwi miał 45-letni mężczyzna, którego w 2004 roku pod Skierniewicami potrącił samochód. Wypicie pół litra wódki to w organizmie dwa promile kolei w 2013 roku strażnicy miejscy z Nowej Dęby znaleźli w rowie przy drodze krajowej w Tarnowskiej Woli mężczyznę, który miał 13,74 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna był umierający - czytamy na stronie "Alkohol. Zawsze Odpowiedzialnie"
- Niechlubny rekord Polski, od kilkunastu lat, to 14,8 promila alkoholu we krwi. Tyle miał mężczyzna, który zmarł nie od nadmiernego spożycia wódki, ale w wyniku ran odniesionych w spowodowanym przez siebie wypadku samochodowym. Wynik był tak szokujący, że badania powtarzano pięciokrotnie. Rekord w kategorii kobiet należy do pani, u której stwierdzono 8,2 promila we krwi - czytamy dalej. ([email protected], fot.: KMP Nowy Sącz/ zdjęcie ilustracyjne)