Wyszła z pensjonatu i nie wróciła na noc. Jej życie może być zagrożone
Joanna Felczak jest mieszkanką Warszawy. Kobieta wybrała się na weekend do Zakopanego. Tam zameldowała się w domu wypoczynkowym „Słoneczna” przy ulicy Karłowicza. Następnego dnia po godzinie ósmej wyszła z pensjonatu i ślad po niej zaginął. Od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z bliskimi.
Pani Joanna leczy się na depresję, dlatego zmartwiona rodzina natychmiast poinformowała o zaginięciu policję. Kobieta ma przy sobie telefon, ale nie odbiera połączeń i nie odpisuje na wiadomości. Z ustaleń policyjnych wynika, że jej telefon ostatni raz logował się w okolicach Hali Gąsienicowej.
40-letnia Joanna Felczak ma około 180 cm wzrostu, krótkie, blond włosy, niebieskie oczy i szczupłą budowę ciała. W dniu zaginięcia prawdopodobnie miała na sobie ciemne spodnie i bluzę.
W miniony weekend na szlakach w Tatrach było bardzo dużo turystów. Wśród nich z pewnością byli również sądeczanie. Rodzina zaginionej apeluje do wszystkich osób, które widziały zaginioną, aby skontaktowały się z policją pod numerem telefonu 112. ([email protected] Fot. arch. rodziny zaginionej)