Zadzwonił i powiedział, że potrzebuje pomocy, potem kontakt się urwał. Trwa dramatyczny wyścig z czasem

Od soboty w Tatrach prowadzone są intensywne poszukiwania zaginionego turysty, który wybrał się w samotną wędrówkę po górach. 50-letni Grzegorz - bo tak ma na imię - wyruszył w Tatry w sobotę wczesnym rankiem. Planował wspiąć się na Lodowy Szczyt, jednak nikomu nie zdradził swojej trasy. W trakcie wyprawy prawdopodobnie doszło do wypadku, w którym doznał urazu nogi. Mężczyzna nie był w stanie kontynuować dalszej wędrówki.
Poszukiwania zaginionego turysty w Tatrach
W sobotę, w godzinach wieczornych, skontaktował się z ratownikami górskimi, których poprosił o pomoc. Poinformował, że jest ranny, jednak nie był w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie się znajduje. Niestety, chwilę później kontakt się urwał. Od tego czasu jego telefon milczy.
Zobacz też Gdzie jest zaginiony Grzegorz Matusik ze Stróż? Kontakt nagle urwał się
Mimo niesprzyjających warunków i słabej widoczności, ratownicy jeszcze tego samego dnia w nocy ruszyli w góry, ale niestety, nie udało im się odnaleźć zaginionego turysty. Poszukiwania były kontynuowane również w niedzielę, ale i one zakończyły się fiaskiem. Dzisiaj z samego rana zostały wznowione. Miejmy nadzieję, że zakończą się szczęśliwie i uda się odnaleźć 50-letniego Grzegorza. ([email protected] Źr. Tatromaniak, Fot. Rodzina zaginionego)