Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
07/10/2017 - 12:50

Zakupy w Biedronce skończyły się koszmarem. Z policją i pogotowiem

- W ogóle nie widziałam tego samochodu, mówiła zdenerwowana kobieta, której sobotnia zakupy w Biedronce zakończyły się zderzeniem z Fordem Transitem i zabraniem pasażerki prowadzonego przez nią auta, do szpitala.

Było przed jedenastą, kiedy tuż przed maskę  Forda Transita  jadącego  Alejami Piłsudskiego, wyskoczył z wyjazdu z parkingu, z  pobliskiej Biedronki, osobowy  Fiat Punto.

- Ale był huk - relacjonuje mężczyzna, który widział zderzenie samochodów.

Na  huku się nie skończyło. Do czternastoletniej pasażerki fiata trzeba było wzywać pogotowie. Ratownicy założyli nastolatce kołnierz ortopedyczny i zabrali ją do sądeckiego szpitala.

- Po prostu nie widziałam tego samochodu, mówi kobieta, która kierowała fiatem. Nie zgapiłam się. Po prostu go nie widziałam - powtarzała zdenerwowana.

Fordem transitem podróżowało dwóch mężczyzn, mieszkańców Jamnicy.

- Na szczęście odcinek od skrzyżowania ulicy  Kamiennej z obwodnicą, skąd wyjechaliśmy, nie jest zbyt długi. Samochód nie zdążył nabrać prędkości.  Inaczej pewnie siłą uderzenia byłaby większa.  

Zderzenie aut utrudniło ruch na  jednym z pasów Alei Piłsudskiego w pobliżu z ulicą Nawojowską. Przez ponad dwie godziny trwało usuwanie skutków wypadku.  

(ami) fot. A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu