Założył obrączkę, a potem kajdanki. W dniu ślubu trafił za kraty
To miał być wyjątkowy, najpiękniejszy i niezapomniany dzień w życiu 25-letniego Małopolanina i jego wybranki. W tym dniu mieli zawrzeć związek małżeński. O umówionej godzinie narzeczeni razem ze swoimi bliskimi spotkali się w urzędzie stanu cywilnego w powiecie chrzanowskim. Wielkie musiało być ich zdziwienie, gdy zobaczyli, że w ceremonii chcą wziąć udział także policjanci.
Zobacz też Poznali się na portalu randkowym. Wielka miłość zamieniła się w koszmar
Funkcjonariusze przyszli po 25-latka, który od jakiegoś czasu był poszukiwany listem gończym za kradzieże i włamania. Mężczyzna ukrywał się przed funkcjonariuszami. Myślał, że uda mu się uniknąć kary. O tym jak bardzo się mylił, przekonał się w dniu własnego ślubu.
Uczestnicy ceremonii, mimo obecności policjantów, chcieli zawrzeć związek małżeński. Funkcjonariusze poczekali więc na zakończenie uroczystości. Pan młody zamiast przyjęcia weselnego po wstąpieniu w związek małżeński, z urzędu stanu cywilnego trafił prosto do zakładu karnego i właśnie tam spędzi najbliższe dwa i pół roku. 25-latek z pewnością już nigdy nie zapomni tego dnia. ([email protected] Fot. Pixabay)