Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
16/12/2020 - 13:45

Ciocia B prezentuje: niech żyje maseczka!

Drodzy mili czytelnicy, którzy zajrzeć tu chcieli lub przez przypadek trafili- przeprosiny od mnie wam się należą. Jak zaczęłam zabawę w pisanie tekstów miałam dokładnie rozplanowane ile i kiedy będę umieszczać poszczególne teksty/ odcinki i wszystkie miały być w założeniu o świątecznych perypetiach i przygodach i do świąt miały być pisane, a tu nagle nie wiadomo jaki i kiedy inne teksty i tematy się zjawiają i miejsce zajmują- no bo oczywiście nie ja jestem winna tylko „inni”, „oni”.


Jak to mówią - życie. Postanowiłam nie walczyć i nie miotać się i na siłę tworzyć. Trudno, albo będzie ich więcej, nie na temat, albo dłużej... się zobaczy. Dzisiejszy temat - maseczki.

Oświadczam wszem i wobec, że ja za maseczkę jestem wdzięczna i dziękuję. Jest ona wartością dodaną do ciekawych i zarazem strasznych czasów w jakich przyszło nam żyć. Są różne, różniutkie i te najzwyklejsze i te wyjątkowe, i te poważne i te śmieszne, te jednorazowe i te ciut trwalsze. Wszystkie były odmieniane i wałkowane  na wszystkie możliwe strony i przez wszystkich.

Więc chyba nic nowego dodać nie można? Mogę się z wami założyć, że o takim skojarzeniu nie pomyśleliście- szwagier jak mu przeczytałam mój teksty zapytał : jakie zioło palisz, podaj adres dostawcy, bo że coś zażywasz  jest pewne.

Niech wasze główki pracują, a ja na koniec podam o co biega i z czym skojarzyłam maseczkę, a właściwie z jakim serialem.

Teraz na poważnie, zalet maseczek jaki ja znalazłam jest kilka- ekologiczny, kosmetyczny, legalizacyjny, wizualny, pozwalają zachować dobre maniery oraz  wymiar sportowy.

  • Smog nam nie straszny- jednak troszkę filtruje nasze powietrze i chroni płuca przed zanieczyszczeniem, oczywiście ekolodzy powiedzą, że to pic na wodę  i fotomontaż,  ale od czegoś trzeba zacząć, pierwszy krok uczyniony a z następnym będzie łatwiej,
  • Nastał teraz czas mrozów i wiatrów - jak zapomni się szalika - maseczka jak znalazł i twarz nam ochroni i przed wysuszeniem skórę twarzy obroni,
  • Nauczy, że przepisy przestrzegać mamy - przepisy prawne mamy chyba na wszystko, gorzej nam idzie tylko ich przestrzeganiem i stosowanie,
  • Komplementy otrzymywać lubimy- z maseczką na twarzy pewne powiedzonko staje się bezpodstawne, o jakie chodzi –proszę oto i ono- „Z tyłu liceum -  z przodu muzeum”,
  • Gdy jesteśmy obecni na jakimś nudnym spotkaniu - nudy na naszej twarzy nie widać, bo ją maseczka zasłania i nawet jak będziemy ziewać to nikt nie zauważy, ważne jest jedno, aby się nie pomylić i przyłbicy nie założyć– bo wtedy obraza aż po grób i do dziesiątego pokolenia włącznie,
  • Marzy mi się przygoda z kickboxingiem –podobno jest to sport w którym siniaki i podbite oczy czy rozcięte wargi to częsta przypadłość – więc maseczka będzie jak znalazł + ciemne okulary- będę gwiazdorzyć. 

A teraz historyjka  prawdziwa : w godzinach pracy wyjechałam odebrać z drukarni pewne rzeczy i w drodze powrotnej wpadłam na pomysł, że wstąpię do sklepu kupić coś na śniadanie bo zgłodniałam, a  zapomniałam przygotować sobie coś przed pracą. Jak pomyślałam tak uczyniłam : Wstąpiłam do sklepu ….( tu miejsce na nazwę sklepu - jak prawdziwa gwiazda i celebrytka oczekuje na poważne i niepoważne oferty sieci handlowych i najlepszych marek przedstawicieli -  lokowanie produktu się mi marzy) i nie zważając na nic pędzę po jabłuszka i gruszeczki i już spokojnie do kolejki się ustawiłam. Żeby była jasność  jedyne o czym wtedy myślałam to: jak zjem jabłko, to jak za niego zapłacę, jak to na wagę, a nie za sztuki się liczy.

Troszkę uspokojona, że jabłuszka tak czy siak są już moje i jak tylko zapłacę wylądują w moim brzuszku zaczęłam rozglądać się w około- trochę dużo tych starszych osób, jakaś wycieczka czy co. I nagle bach – olśnienie - gdy kasjer do młodego faceta się zwrócił - godziny seniorskie, obsługujemy tylko starszych i emerytów. Zapewniam was tak gorąco jak mi się zrobiło pod maseczką i czapeczką - to nie pamiętam kiedy wcześniej tak miałam, na przemian - raz gorąco i  raz zimno. I dylemat co zrobić: wyjść i zostawić jabłuszka, czy złamać przepisy i narazić się na wstyd i wyrzuty, że ja w godzinach seniorskich kupuję i o zdrowie i życie starszych nie dbam.

Niniejszym przepraszam wszystkich seniorów i starszych - uczyniłam to tylko dlatego, że cukier mi spadł i logicznie już nie myślałam i obiecuje poprawę i że już w godzinach seniorskich zakupów robić więcej nie będę.

Jak z powyższego wynika,  twardo stałam i udawałam, że mnie już godziny seniorskie obejmują,  no przecież nie każdą mi udowadniać, że jestem seniorem, a maseczka na twarzy - niech żyje, niech żyje- twarz mi zasłania i nie widać, że zmarszczek brak.

I tutaj dochodzimy do puenty i nietypowego mojego skojarzenia  -  cytat: „Mam twarz przestępcy, którego kochać może tylko matka” - tak się wtedy czułam - proszę podać o jaki serial chodziło- na właściwe odpowiedzi czekam do końca tygodni.

 I tu pozwolę sobie na kolejną  dygresję – parę lat wcześniej miałam zajęcie ze studentami - od nich, a właściwie od studentek otrzymałam komplement - „Dobrze, że jest pani taka krąglutka, bo dzięki temu zmarszczek na twarzy nie widać”. Na szczęście było to kilka lat wcześniej i wtedy nikomu do głowy nie przyszło, że zmarszczki będą ważne i cenne w pewnych godzinach. To wszystko na dziś.

Następy tekst z cyklu Ciocia B. prezentuje -  „Potrawy świąteczne”







Dziękujemy za przesłanie błędu