Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
02/06/2020 - 11:45

Czerwonka, cholera, tyfus… takie zarazy gnębiły Nowy Sącz sto lat temu

Zaraza, tak mówimy o pandemii koronawirusa, która nas dotknęła. Historia kołem się toczy. Dowodzą tego unikatowe dokumenty zgromadzone w sądeckim oddziale Archiwum Narodowego w Krakowie. Szczególnie teraz warto je zobaczyć

U progu niepodległości sto lat temu, liczne zarazy gnębiły mieszkańców Nowego Sącza. Wracający z frontu żołnierze 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, leczący się w szpitalu garnizonowym oraz przebywający w Nowym Sączu jeńcy wojenni zapoczątkowali epidemię różnych zakaźnych chorób, takich jak czerwonka, cholera czy  tyfus plamisty.

Zobacz też Niesamowity film znaleziony po latach. Taki był Nowy Sącz w 1938 roku [WIDEO]

W przypadku tyfusa plamistego wspominano nawet o pandemii. O sprowadzenie chorób obwiniani byli głównie walczących z bolszewikami i powracających z Rosji żołnierze. Znamienne jest zdanie z ostatnich prezentowanych dokumentów: "Bolszewicy stali się przyczyną wybuchu cholery..."

Te wszystkie fascynujące dokumenty można zobaczyć w sądeckim oddziale Archiwum  Narodowego w Krakowie, które mieście się w Muzeum Okręgowym przy ulicy Jagiellońskiej.

Warto też oddać się lekturze majowego numer miesięcznika Sądeczanin, w którym o czasach epidemii i wielkiego kryzysu, trapiącego mieszkańców Nowego Sącza w latach międzywojennych, pisze Łukasz Połomski.

- Trwająca pandemia zmusza nas do myślenia na temat tego, jak będzie wyglądał świat po koronawirusie. Pojawiają się głosy, że epidemia jest wydarzeniem przełomowym w naszej historii. Kto wie, być może nawet 2020 r. kiedyś wyznaczy symboliczny koniec XX wieku - zastanawia się dr Łukasz Połomski na łamach majowego miesięcznika "Sądeczanin", (który będziemy niebawem oferowali Państwu w kilku modelach dystrybucji). -  Jedno jest pewne: będziemy zmagać się z poważnymi konsekwencjami gospodarczymi. Warto rzucić okiem jak robili to nasi przodkowie. Historia jest bowiem nauczycielką życia - dodaje autor.

TU KUPISZ PRENUMERATĘ MIESIĘCZNIKA "SĄDECZANIN"

- Los przedsiębiorców, powojennych i „pohiszpankowych” bankrutów, był straszny. Często razem z rodzinami popadali w nędzę, a nawet głód. Zjawisko szerzyło się, a odrodzona Polska nie miała możliwości, pomysłu i sposobu na likwidację tego problemu - pisze dr Połomski. - Ceny najbardziej podstawowych produktów - delikatnie mówiąc - szalały. Dla przykładu w naszym regionie w 1919 r. ceny soli z dnia na dzień potrafiły rosnąć po 20 procent.

Sądeczanie wiedzieli, że wartość towarów gwałtownie się zmienia, byli do tego przyzwyczajeni od 1914 r. Wówczas relacjonowano, że ludzie jedli nawet surowe mięso i to co znajdowali w lasach. Mieszczanie gromadzili własne zapasy, szczególnie mąkę, która szybko drożała. Szukali towarów rolniczych, w związku z czym wędrowali do okolicznych wsi. Sytuacja w 1919 r. niewiele się zmieniła....

[email protected] fot. fotopolska.eu, Archiwum Narodowe w Krakowie, o/Nowy Sącz,







Dziękujemy za przesłanie błędu