Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
31/10/2019 - 21:50

"Dziady" w pigułce- czyli jak czczono zmarłych w przeszłości.

Geneza Dziadów sięga czasów przedchrześcijańskich. Święto to obchodzone było przez Słowian oraz Bałtów i związane było z kultem zmarłych. Dziady bowiem, to nie kto inny jak dusze zmarłych przodków. Błędnym jest myślenie, że hołd zmarłym oddawano tylko na przełomie października i listopada. Było to święto związane z fazami księżyca, przesileniem. Uważano, że wtedy ścierają się siły dobra i zła, światła i ciemności. Najważniejsze tuż po Dziadach jesiennych, były wiosenne.

Obowiązkiem żyjących na ziemi był szacunek okazywany zmarłym przodkom, zapewnienie sobie ich przychylności. W dni szczególne, gdy zasłona między światem żywych a zmarłych opadała, przygotowywano sute uczty, na których nie mogło zabraknąć chleba, miodu, kaszy, jajek oraz wódki. Mięsa nie wolno było w tym czasie ani spożywać, ani wnosić na cmentarz. Wieczerzę jedzono we własnych domach, lub na cmentarzu na grobach zmarłych z rodziny. Resztek pokarmu nie sprzątano, aby dusza zmarłego mogła się posilić.

Istotna była również rola światła. Ogniska i świece nagminnie palone w okresie Dziadów miały pomóc zmarłym nie tylko trafić z zaświatów do swoich doczesnych domów, ale także odnaleźć łatwo drogę powrotną do wieczności. W tamtych czasach wyobrażano sobie zaświaty jako miejsce bezkresne i zimne, ogień miał umożliwiać ogrzanie się duszom. Jego zadaniem było również odstraszanie demonów, w które przeobrażały się często osoby zmarłe śmiercią nagłą oraz tragiczną. Obawiano się utopców i wąpierzy, które były szczególnie aktywne w okresie przypadającym na Dziady.

Istniało wiele zakazów dotyczących zachowywania się w czasie trwania Dziadów. Nieprzestrzeganie tych zasad mogło mieć swoje konsekwencje w postaci przepłoszenia lub rozgniewania dusz zmarłych. Zdecydowanie należało unikać gwałtownych ruchów, nie wolno było w tym czasie szyć, kisić kapusty oraz wylewać wody za okno. Należało zapewnić duszom spokojną wędrówkę. Skąd te zakazy?

Szycie, czy też gwałtowne ruchy, mogły spowodować, że dusza zostanie na zawsze uwięziona na ziemi. Kiszenie kapusty mogło być powodem przypadkowego zadeptania duszy, a wylewanie wody przez okno, mogło skutkować jej zmoczeniem.

W czasie Dziadów, z wielkim szacunkiem i honorami podejmowano wędrownych żebraków. Utarło się bowiem, że ci ludzie są łącznikami między światem żywych, a światem zmarłych. Żadnemu z nich w owym czasie nie można było odmówić strawy i gościny. Częstowano ich ulubionymi potrawami zmarłych domowników, pojono najlepszymi trunkami. W zamian za poczęstunek, proszono żebraka „Dziada” o modlitwę za dusze zmarłych.

W czasie wieczerzy zdarzało się, że któryś z domowników upuścił łyżkę, lub trochę jedzenia na podłogę. Znaczyło to, że duch przodka jest głodny i pragnie się posilić. Nie podnoszono zatem ani sztućców ani też nie sprzątano resztek pokarmu. W momencie gdy jednak ktoś zabrał łyżkę z podłogi, w obowiązku był zostawić coś w zamian np. trochę chleba. Pod koniec wieczerzy, domownicy jeszcze raz wspólnie modlili się za dusze przodków, po czym Pani domu brała się za porządki i nakrywanie stołu, aby jeszcze raz zmarli mieli możliwość posilenia się przed długą i żmudną drogą w zaświaty.

Pamięć o zmarłych jest powszechna od zarania dziejów, tak jak powszechne jest zjawisko śmierci. Dzisiaj mimo iż nie palimy ognisk na grobach i nie ucztujemy tak jak nasi przodkowie, nadal w ten wyjątkowy czas pielęgnujemy pamięć o naszych zmarłych bliskich. Symbolem tego jest zapalanie zniczy i przyozdabianie mogił kwiatami. Udając się na cmentarz, pamiętajmy jednak, że wspomnienie o naszych drogich zmarłych należy pielęgnować przez cały rok, nie tylko od święta.







Dziękujemy za przesłanie błędu