Gwałtu, rety kasyno! Wołanie o rozum

Dlaczego kasyno gry, kontrolowane przez państwo, budzi tak duże emocje jego przeciwników? 
Przecież nie ma obowiązku bywania w "jaskini hazardu" zaraz po niedzielnej sumie. Nikt nikogo nie zmusza. Bo też gry hazardowe nie są rozrywką dla każdego. Żeby grać, trzeba mieć za co. Więc w luksusowym kasynie bywać będą pewnie tylko niektórzy goście hotelowi oraz przedstawiciele sądeckiej klasy średniej i to pewnie tylko ci, których cieszą takie zabawy.
W dzisiejszych czasach nie trzeba budować kasyna, żeby miłośnikom hazardu stworzyć możliwość stawiania na szali własnego majątku. Internet takie możliwości oferuje od dawna każdemu, kto dysponuje gotówką. Można stracić dorobek życia bez wychodzenia z domu, nie kłując przy tym w oczy wścibskich sąsiadów. To jak z piciem wódki w miejscach publicznych. Jak zobaczą Cię zalanego w sztok w knajpie pod blokiem, znaczy, żeś pijak. Nie jesteś pijakiem, gdy zalewasz się w trupa w domu na oczach żony i dzieci, bo wszystko zostaje w rodzinie.
Człowiek, jako istota rozumna, ma - dzięki Bogu - możliwość decydowania o własnym losie, a także o tym, na co przeznaczy własne pieniądze. Chce wydać je na nowy wóz - proszę bardzo, chce opłacić dziecku lepszą szkołę - chwała mu za to, będzie oszczędzał na starość, bądź inwestował - brawo za rozsądek. Jeśli jednak chce podjąć ryzyko utraty bądź pomnożyć swe dobra grając w ruletkę, niech gra. Pamiętając o ryzyku, że stracić może nie tylko postawiony pieniądz.
Post scriptum by Stanisław Staszewski:

"Więc jeszcze seta, znakomicie,
Padniemy, ale zgódźmy się,
Że z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."