I znów zakwitły jabłonie. Niestety, i w tym roku nie mają swojego święta
Przepiękne są widoki ukwieconych w maju łąckich sadów. Kilometrowe rzędy białych i różowych kwiatów jabłoni oczarowują zarówno kwitnieniem, jak i zapierającymi dech w piersiach widokami w tle. Słowami nie da się tego, tam trzeba po prostu być.
"Święto kwitnącej jabłoni" ma swoją tradycję, pierwszy raz zostało zorganizowane w 1947 roku. W maju odbywały się konferencje, spotkania sadowników, naukowców oraz lokalnych władz. Można było zobaczyć sprzęt sadowniczy i ogrodniczy.
Tradycyjnie obchody rozpoczynała msza święta, a po niej przemarsz barwnego, rozśpiewanego korowodu, prowadzonego przez banderię konną z bryczkami. Następnie przed liczną publicznością występowały zespoły regionalne z bogatym repertuarem, a także sądeccy poeci i artyści.
Tymczasem, już drugi rok nie dane było ani kwiatom na jabłoniach, ani sadownikom z Łącka i okolic świętować, zgodnie z panującą w regionie tradycją. Drzewka rosną i niedługo kwiaty zamienią się w owoce, a amfiteatr na Jeżowej stoi pusty. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku będziemy już mogli cieszyć się „Świętem kwitnącej jabłoni”. (MK) fot.aut.