Maseczka - symbol pandemii. Działa jak szczepionka czy może szkodzi zdrowiu?
W jednej z rozmów z "Sądeczaninem" szef sądeckiego centrum onkologii lek. med. Robert Bakalarz o koronawirusie mówił tak: - To jest nowy wirus, szczep, z którym dotąd organizm ludzki się nie zetknął. Obrazowo powiem tak, że układ immunologiczny człowieka „uczy” się po kolei niejako rozpoznawania wszystkich bakterii i wirusów, z którymi się styka. Człowiek nabywa odporność przez całe życie. Ten wirus jest na tyle nieznany naszemu układowi immunologicznemu, że bardzo łatwo dochodzi do infekcji, do przekazywania zakażenia z człowieka na człowieka.
I tu z pomocą przychodzą maseczki, które może nie chronią przed zarażeniem w stu procentach i nie w taki sposób, w jaki byśmy tego oczekiwali, jednak na pewno są w stanie zatrzymać znaczną część wirusów wydychanych przez zakażone już osoby, które być może nawet nie mają o tym pojęcia.
Czytaj też: Maseczka z żywym, roślinnym filtrem. Takiej propozycji jeszcze nie było!
- Maseczki na pustych ulicach to jakiś absurd, zwłaszcza, jeśli w pobliżu nikogo nie ma – mówiła w rozmowie z "Sądeczaninem" Natalia, uczennica z Nowego Sącza. Jak przekonać do masek opornych mieszkańców Sądecczyzny?
Dobrym argumentem może być koronawirus na statku wycieczkowym Diamond Princess, o którym jeszcze nie tak dawno było głośno w mediach. Wszyscy pasażerowie i załoga bardzo rygorystycznie przestrzegali obowiązku noszenia maseczek ochronnych. Na tej podstawie naukowcy odkryli, że maski sprzyjają bezobjawowemu lub bardzo łagodnemu przechodzeniu koronawirusa. Jak to możliwe?
Zobacz także: Lek. med. Robert Bakalarz o koronawirusie: nie wpadajmy w panikę!
Istnieje teoria, według której przez maseczkę przyswajamy zmniejszoną dawkę wirusa. To oznacza, że nasz organizm przyswaja znacznie mniejszą liczbę niechcianych komórek, a jednocześnie zwiększa się szansa na opanowanie zakażenia. Cały mechanizm nieco przypomina działanie szczepionek. Układ odpornościowy rozpoznaje składniki szczepionki jako infekcję – zaczyna wytwarzać przeciwciała i komórki odpornościowe, które pozostają w pamięci immunologicznej organizmu. W ten sposób możemy zmniejszyć ryzyko ciężkiego przejścia choroby. Przynajmniej dopóki nie powstanie prawdziwa szczepionka na koronawirusa. ([email protected], fot. Pixabay.com)