Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
31/01/2021 - 20:20

Można? Można. Tłumy w kurortach narciarskich pomimo pandemii. Na Ukrainie

Na Ukrainie, zgodnie z rozporządzeniem rządu, zamknięte były m.in kina, teatry, szkoły, uniwersytety, hale sportowe i widowiskowe, siłownie i baseny. Ograniczenia te nie dotyczą jednak działalności kurortów narciarskich, które pozostawały otwarte dla miłośników sportów zimowych.

Krynickie stoki pozostają zamknięte choć Małopolska ma najmniej zakażeń w Polsce 

  • 8 stycznia Ukraina wprowadziła lockdown. Ograniczenia obowiązywały przez kolejne trzy tygodnie.
  • Ograniczenia nie dotyczą jednak działalności kurortów narciarskich i hoteli. Karpackie kurorty przyjmują tłumy turystów, którzy rzadko stosują się do zaleceń epidemiologicznych.
  • Epidemiolodzy w związku z tym spodziewają się zwiększenia liczby zakażeń w związku ze skumulowaniem na kurortach dużej liczby osób i apelują o zachowywanie ostrożności w czasie ferii zimowych.
  • Niestosowanie się do zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego przez turystów i obecność wśród nich prezydenta może doprowadzić do ogólnego niestosowania się do ograniczeń, związanych z pandemią.

W marcu 2020 r. podczas pierwszej fali COVID-19 kurorty narciarskie Francji, Włoch i Austrii stały się jednymi z pierwszych ognisk SARS COV-2 i miejscami, z których koronawirus rozprzestrzenił się po całej Europie. W tym roku, większość europejskich kurortów została zamknięta, niektóre otworzyły się dopiero po świętach. Wcześniej Unia Europejska wykluczyła wprowadzenie odgórnych wytycznych dla wszystkich krajów członkowskich.

Ukraina postanowiła jednak nie zamykać kurortów nawet podczas lockdownu, który rozpoczął się 8 stycznia i potrwa przez następne trzy tygodnie. Kurorty karpackie, w tym słynny Bukowel rozpoczęły sezon zimowy jeszcze w połowie grudnia. Główny lekarz sanitarny Ukrainy Wiktor Liaszko oświadczył, że podejmując decyzję o pozostawieniu otwartymi kurortów, władze kierowały się dążeniem do rozładowania największych miast, szczególnie podczas ferii zimowych i świąt.

Dyrektorzy kurortów narciarskich twierdzą, że w 2020 roku z powodu pandemii kurorty narciarskie poniosły ogromne straty i byli zmuszeni do zmniejszenia wydatków i wynagrodzeń dla pracowników. Obciążony został też budżet państwowy, z którego te wynagrodzenia były częściowo rekompensowane. Jednak zamknięcie kurortów narciarskich groziło upadkiem dużej liczby przedsiębiorstw i zwolnieniem dla ich pracowników jak i kłopotami dla budżetom miejscowości górskich, dla których turystyka stanowi jedno z głównych źródeł dochodu. W związku z tym, rząd postanowił nie zamykać kurortów narciarskich i hoteli, wprowadzając jedynie ograniczenia w działalności restauracji.

Żeby zapewnić bezpieczeństwo dla osób, które jednak postanowiły się wybrać na ferie do gór, kurorty wprowadziły dodatkowe środki bezpieczeństwa: przeprowadzono modernizację wyciągów, żeby bezpiecznie przepuścić jak największą liczbę narciarzy, kontrolowane jest przestrzeganie obowiązku noszenia przez turystów maseczek, a hotele dodatkowo dezynfekują pokoje.

Od końca grudnia karpackie kurorty przyjmują tłumy turystów, które jednak niezbyt stosują się do zaleceń rządu co do zachowania dystansu i obowiązku noszenia maseczek i ustawiają się w ogromnych kolejkach do wyciągów. Tradycyjnie, taki kurort jak Bukowel przyjmuje ok. 1 mln turystów za sezon i w tym roku ta liczba może się utrzymać. Na drogach prowadzących do kurortów tworzą się kilkukilometrowe korki. Wśród turystów, którzy po wprowadzeniu lockdownu wybrali się na narty był też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.

W międzyczasie, epidemiolodzy spodziewają się zwiększenia liczby zakażeń w wyniku skumulowania ferii zimowych w jednym terminie dla całego kraju. Poza tym, zalecają zachowywać ostrożność w czasie podróży oraz w miejscach, gdzie przebywa duża liczba osób – wyciągach, dworcach i w transporcie publicznym. Jest to szczególne ważne biorąc pod uwagę fakt, że wzrost liczby zakażeń jest bardzo prawdopodobny, a Ukraina jeszcze nie zaczęła realizować szczepień.

Eksperci twierdzą, że umożliwienie działalności kurortów narciarskich oraz wprowadzenie lockdownu po świętach (a nie podczas, jak w większości państw europejskich) może dyskredytować pomysł wprowadzenia ograniczeń, związanych z kwarantanną. Poza tym, obecność prezydenta wśród turystów, niestosujących się do zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego może też zmniejszyć poziom zaufania obywateli do instytucji państwowych i ich decyzji, a w konsekwencji doprowadzić do niestosowania się do ograniczeń związanych z pandemią. (Krystyna Vlodek)







Dziękujemy za przesłanie błędu