Najpierw było morsowanie. Potem uwagę przykuło zastanawiające zdjęcie
Był to już kolejny wypad na morsowanie pań i panów z grupy starosądeckich morsów. Tym razem morsy wybrały miejscówkę w wodzie przy drewnianym pomoście. To ich stałe miejsce na zażywanie kąpieli w wodzie, a ta wczoraj miała w starosądeckich stawach temperaturę 1,5 stopnia C powyżej zera.
Warunki do morsowania były idealne, bo temperatura powietrza miała minus cztery stopnie C. W grupie morsujących nie mogło oczywiście zabraknąć pani Moniki, która morsuje już od pięciu lat. Były też oczywiście pamiątkowe zdjęcia z morsowego rekonesansu.
- Po powrocie do domu przeglądałam w telefonie komórkowym zrobione fotki z morsowania i jedna z nich od razu przykuła moją uwagę – mówi pani Monika. – Zastanowił mnie ten czerwony cień pod wodą. Jeżeli to ryba to podpłynęła naprawdę bardzo blisko nas, a może jakoś tak na wodzie załamało się światło. A może to starosądecki, wodny „potwór”? Zastanawiające…
[email protected], fot. czytelniczka.