Najsłynniejsza marka ormiańskiej brandy. Poznajcie Ararat

W czasach sowieckich nie mogło zabraknąć butelki „koniaku ormiańskiego” Ararat na uroczystych przyjęciach. Ararat należał nawet do artykułów eksportowych, które trafiały na półki sklepów w państwach Zachodu, w tym także USA. Ormiańskim koniakiem delektowali takie osobowości jak Winston Chruchill, Agata Christie oraz Frank Sinatra.

A skąd bierze się sama nazwa marki? Ararat to nazwa słynnej góry, która prezentowana jest jako jeden z symboli Armenii, mimo tego, iż góra znajduje się w Turcji. Według legendy, arka Noego wylądowała po potopie właśnie na brzegu góry Ararat. W Księdze Rodzaju czytamy: „Ale Bóg, pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych i o wszystkich zwierzętach, które z nim były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. Zamknęły się bowiem zbiorniki Wielkiej Otchłani tak, że deszcz przestał padać z nieba. Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie, i po upływie stu pięćdziesięciu dni się obniżyły. Miesiąca siódmego, siedemnastego dnia miesiąca arka osiadła na górach Ararat”. Góra, która widoczna jest ze stolicy Armenii, jest dla Ormian święta.

Historia marki Ararat sięga do 1887 roku, kiedy Nerses Tairjan rozpoczął produkcję napoju alkoholowego w Armenii za pomocą technologii, którą wykorzystywano dla produkcji koniaku we Francji, a właśnie we Francji w 1902 roku została ona wyróżniona na wystawie światowej EXPO. Po pierwszej wojnie światowej, produkcję brandy znacjonalizowano. Produkcja tego napoju rozrosła się na tyle, że pod koniec lat czterdziestych zapadła decyzja o rozpoczęciu budowy fabryki nad rzeką Hrazdan w Erywaniu. W tym miejscu fabryka znajduje się do dziś. Wizytę stolicy Armenii warto połączyć ze zwiedzaniem muzeum brandy, które zlokalizowane jest w tym samym budynku. Co ciekawe, w muzeum znajduje się także „beczka pokoju”, zawierająca brandy z 1994 r., kiedy doszło do podpisania rozejmu w pierwszej wojnie w Górskim Karabachu. Beczkę umieszczono w muzeum w 2001 roku z okazji wizyty przedstawicieli Mińskiej Grupy OBWE. Przed wyjazdem z Armenii, turyści wyposażają się w suwenir w formie butelki brandy.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego i odzyskaniu niepodległości przez Armenię, rząd wprowadził nowe wytyczne odnośnie produkcji brandy. Ormiańska brandy musi być produkowane w Armenii, wyłącznie z winogron rosnących na terenie Armenii. W 2010 roku, rząd Armenii zadecydował o zastosowaniu nowej nazwy „Arbun” (z ormiańskiego słowa „charbel”, czyli „upajać się”), które miało zastąpić nazwę „ormiański koniak” oraz „ormiańska brandy”. Od 2009 r. dyrektorem generalnym erywańskiej fabryki Ararat jest Ara Grigorjan. Pod jego kierownictwem zmodernizowano produkcję brandy oraz zwiększono eksport produktów marki Ararat.

Obecnie fabryka w Erywaniu produkuje siedem rodzajów brandy Ararat:

• Ararat z trzema gwiazdkami – jest to klasyczna, „najmłodsza” trzyletnia brandy;
• Ararat z pięcioma gwiazdkami – jest to pięcioletnia wypalanka z delikatnym smakiem;
• Ani – sześcioletnia wypalanka o delikatnym smaku cytryny i suszonego figowca;
• Wyborowa – siedmioletnia wypalanka o delikatnym smaku cytryny, karmelu oraz suszonego figowca;
• Achtamar – luksusowa dziesięcioletnia brandy; w bukiecie smaków znajduje się smak pszczelego wosku, orzechu, kory dębu na tle wanilii i suszonych śliwek;
• Vaspurkan – piętnastoletnia brandy z nutą przypraw, kory dębu oraz suszonych owoców;
• Nairi – to prawdziwa perła asortymentu, dwudziestoletnia brandy z harmonijną konsystencją i balsamicznym zapachem w połączeniu z nutą goździków wyważonych cynamonem i miodem.

Alkohole marki Ararat obecnie eksportowane są do 50 państw całego świata. Fabryka Ararat należy do największych producentów alkoholi w Armenii i odgrywa ważną rolę dla gospodarki całego kraju. W ciągu ostatnich trzech lat eksport ormiańskiej brandy wynosił ok. 500 mln. dolarów, przy czym 79 proc. eksportu było przeznaczone do Federacji Rosyjskiej. W Rosji brandy cieszy się taką popularnością, że cztery razy z rzędu uzyskała nagrodę „towar roku”.

Ważnym obszarem zbytu ormiańskiej brandy jest Unia Europejska. Jednak z Umowy o Kompleksowym i Rozszerzonym Partnerstwie, zawartej pomiędzy EU i Armenią w 2017 roku wynika, iż Armenia ma obowiązek odejścia od nazwy „koniak” w zamian za wsparcie finansowe UE w wysokości 3 miliony euro. „Mamy przed sobą takie wyzwanie i trzeba się nim zająć, aby zapewnić odpowiednią ochronę naszym producentom. W krajach o rozwiniętych rynkach problem ten będzie zapewne rozwiązywany znacznie skuteczniej, gdyż w taki czy inny sposób kraje te same tworzą i będą rozwijać realne mechanizmy walki z fałszerstwami” – oświadczył wicepremier Armenii Mgher Gigorjan. (Piotr Sieniawski, fot.: Pixabay/ zdjęcie ilustracyjne)