Osłupienie. Kable światłowodu wciąż nam ciągną nad ziemią
Internet światłowodowy oferuje zdecydowanie szybsze połączenie od sieci radiowych. Jest on dostępny w coraz nowszych lokalizacjach. Nie może zatem dziwić, że wciąż przybywa osób, które decydują się uzyskać do niego dostęp.
W wielu miejscach w Polsce połączenie jest jednak doprowadzone pod ziemią. Dla mieszkańców Nowego Sącza jest to lekko abstrakcyjnie. Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem do widoku połączenia światłowodowego rozciągniętego od słupa. Dlaczego w naszej okolicy dominuje właśnie ta forma? Zapytaliśmy specjalistów firmy Orange.
- Wybór sposobu budowy światłowodu za każdym razem dostosowujemy do konkretnej lokalizacji, biorąc pod uwagę zarówno uwarunkowania terenu, istniejącą już infrastrukturę oraz lokalne przepisy i regulacje. To, w jakiej technologii (napowietrznej lub doziemnej) budujemy w danym miejscu sieć światłowodową, zależy przede wszystkim od uwarunkowań terenowych i związanych z tym bezpośrednio kosztów budowy – brzmi odpowiedź.
- Ukształtowanie terenów górskich i specyficzne właściwości gruntu powodują często, że koszty budowy sieci doziemnej wielokrotnie rosną i w takich sytuacjach najczęściej stosujemy technologię napowietrzną. Kolejnym, również związanym z kosztami, uwarunkowaniem, które decyduje o wyborze jednej z dwóch technologii, jest dostępność istniejącej już infrastruktury, którą można wykorzystać do instalacji linii światłowodowej.
Tam, gdzie istnieją już wybudowane słupy, wykorzystujemy je do budowy linii napowietrznych. Z kolei tam, gdzie istnieje i jest dostępna odpowiednia kanalizacja teletechniczna, światłowód prowadzimy pod ziemią. Zdarza się również, że wybór jednej z dwóch technologii budowy wynika z wydanych przez jednostki administracji warunków budowy sieci – czytamy dalej. ([email protected], fot.: MP)