Pożar w wieżowcu, lądowanie Air Korwin One i dron na złodzieja czyli 5 lat temu
W środku nocy na klatce schodowej jedenastopiętrowego wieżowca zaczął zbierać się dym. Wydobywał się z kratki wentylacyjnej nad wejściem do pomieszczenia gospodarczego znajdującego się między szóstym, a siódmym piętrem. Momentalnie uruchomiły się klapy dymowe.
- O pożarze powiadomił nas strażak z naszej jednostki, który w chwili zagrożenia przebywał w tym budynku – mówi wtedy portalowi Sądeczanin.info st. bryg. Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – On również zaalarmował lokatorów mieszkań na piętrze, na którym zaistniał pożar. Otworzył okna w klatce schodowej.
Ratownicy, którzy błyskawicznie dotarli na miejsce pożaru dostali się do wspomnianego pomieszczenia gospodarczego i szybko ugasili ogień.
- Na szczęście nie było konieczności ewakuacji mieszkańców – stwierdził wtedy st. bryg. Motyka. – Nikt z lokatorów nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Tego rodzaju zgłoszenia zawsze są groźne. W tym przypadku pożar zauważył strażak, który wiedział jak zachować się i jak postępować. To przyczyniło się do szybkiej likwidacji zagrożenia oraz ograniczenia jego skutków.
Pięć lat temu w południe na Nowy Sącz spadł powietrzny, wyborczy desant Janusza Korwin-Mikke – donosił wówczas portal Sądeczanin.info.
Czytaj na następnej stronie