Sprawa Iwony Wieczorek wyjaśniona? Tak twierdzą detektywi prywatnej agencji
Na jaki trop wpadli detektywi? Nie poszli śladem opowieści o tajemniczym mężczyźnie z ręcznikiem. Co innego zwróciło ich szczególną uwagę - zajęli się trzema pracownikami firmy porządkowej, którzy nad ranem, w dniu zaginięcia Iwony Wieczorek, zbierali do furgonetki śmieci z deptaka.
Detektywi przeanalizowali złożone prez nich zeznania i trasę po jakiej poruszało się auto pracowników firmy sprzątającej. Po rekonstrukcji trasy śmieciarki i analizie zdjęć monitorigu doszli do wniosku, że ciała 19-letniej Iwony Wieczorek nie da się znaleźć w rejonie dotychczasowych poszukiwań, bo mogło zostać wywiezione przez śmieciarzy wśród odpadów i porzucone w kanale burzowym.
Wszystkie dokumenty zgromadzone w prywatnym śledztwie zostały - jak zapewnia agencja - przekazane prokuratorom. Firma dodaje też, że nie starała się o żadne wynagrodzenie od rodziny zaginionej Iwony Wieczorek.(k)