Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
20/04/2012 - 16:20

W drodze po Koronę Ziemi. Rozpoczynamy wspinaczkę. Cz. 7

Kolejne dni wyprawy wypełniają coraz bardziej poważne przygotowania do wyruszenia w najwyższe partie Everestu. Organizm coraz mocniej przypomina o wysokości i trudnych warunkach w jakich musi funkcjonować. Na szczęście czuć już efekty dotychczasowej aklimatyzacji – o czym wspomina Zygmunt Berdychowski w relacji z wyprawy.

Dzień dziesiąty - w obozie bazowym

Dalszy ciąg aklimatyzacji w obozie bazowym .Lekarz niestety powiedział mi że jeszcze potrzebuję   jednego dnia aklimatyzacji. Nasz grupa podzieliła się na dwie części: tych którzy poszli na 5800 m  – do Bazy Pośredniej -  i tych którzy jeszcze dziś tu zostają.  Jutro, czyli w piątek 20 kwietnia,  my idziemy do góry a oni będą wracać do obozu bazowego. Dzisiaj stała też się rzecz niesamowita, pierwszy raz po wylocie spotkałem Polaków. Najpierw  bardzo znanego alpinistę i himalaistę Ryszarda Pawłowskiego, zdobywcę 10 ośmiotysięczników, a potem Bartłomieja Wróblewskiego z Poznania , który idzie na tę górę sam z jednym tylko szerpem. Nawet nie przechodzi żadnych badań lekarskich, nic, niesamowite, a jednak są tacy ludzie. Co do mojego samopoczucia to jest o niebo lepsze niż to co przeżywałem wczoraj. Już mniej boli głowa, choć na to miejsce chyba się przeziębiłem.  Tylko raz w życiu nocowałem  wyżej, kiedy byłem w drodze na Aconcague,  ale to było kilka lat temu.  Trzeba trochę czasu na oswojenie się i funkcjonowanie w tych warunkach. Zobaczymy jak będzie jutro.

W piątek 20 kwietnia pierwsze poważniejsze wyjście do góry – do bazy pośredniej na wysokości 5800. Tam nocleg i powrót do bazy podstawowej. I tak to będzie wyglądało przez najbliższe dni: ostrożne i powolne zdobywanie kolejnych metrów następnie zejście i odpoczynek. Olejne etapy tej wspinaczki do Baza Wysunięta   na wysokości 6400 m, potem Obóz I – 7000 m, Obóz – II na 7700 i Obóz III na 8300. Taka próba sił potrwa kilka tygodni by jak najlepiej przygotować ciało i ducha do osiągnięcia 8848 m czyli szczytu Mount Everestu.

 

 

 

Sądeczanin w drodze na Mount Everest cz. 1

W drodze na Mount Everest - Katmandu. cz.2

W drodze na Mount Everest – Lhasa - cz. 3

Sądeczanin w drodze na Dach Świata dzień po dniu cz. 4

Wyprawa na Dach Świata – dzień po dniu cz. 5

U podnóża Everestu. Wyprawa na Dach Świata cz. 6







Dziękujemy za przesłanie błędu