W Sączu weekend mglisty i ponury, w Beskidach było bajkowo [ZDJĘCIA]

Jaki był weekend w Nowym Sączu? Brzydki, mglisty i ponury. Nie było czym oddychać, bo nad miastem od kilku dni wisi smog. A górach, nad morzem mgieł świeciło słońce.

To była mieszanka mgły i smogu. Tak wyglądał weekend w Nowym Sączu. Aura była po prostu ponura. A w górach? Inny świat.

- Wybrałem się z synami w nasze góry. – mówi Krzysztof z Nowego Sącza. -Weszliśmy na Ćwilin, drugi co do wysokości szczyt górski Beskidu Wyspowego. To idealne miejsce na rodzinny wypad. Wędrówka jest naprawdę przyjemna. Wysokość, 1072 metrów nad poziomem morza, może wydawać się niepozorna, ale wędrówka niebieskim szlakiem, po północnych stokach Ćwilina, potrafi poruszyć wszystkie mięśnie.

Było super – dodaje Krzysztof. - Ale największa niespodzianka i nagroda czekała nas na szczycie. W dolinach była mgła, tam przejrzyste błękitne niebo i cudowne morze mgieł. Wszystko przez inwersję temperatury. U podnóża gór było zimno i wilgotno. Na Ćwilinie było dziesięć stopni na plusie. ([email protected]) fot. KD

Skomentuj