Wielka wygrana kontra wielkie ryzyko w październikowym "Sądeczaninie"

- Są takie rzeczy, których nie chcemy stracić coraz bardziej - twierdzi Grzegorz M. Malinowski, doktor nauk ekonomicznych, filozof i wykładowca na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. - Idziemy do kasyna, zabierając 10 zł. Stajemy przed krupierem i stawiamy całą dychę, grając w popularne "oczko" (ang. Blackjack). Wiemy jednak, że chwilowa nieprzychylność fortuny spowoduje utratę całej zainwestowanej kwoty. Mamy szczęście, wygrywamy, a nasza dycha zamienia się w dwie dychy. Adrenalina rośnie, odzywa się w nas żyłka hazardzisty i gramy dalej...

Po dziesięciu wygranych rundach mamy w kieszeni 10 240 zł. Pytanie: czy będziemy z taką samą nonszalancją przystępowali do gry o 20 480 zł, jak miało to miejsce wtedy, gdy dysponowaliśmy tylko dychą? Oczywiście, że nie! Na początku byliśmy uśmiechnięci i wyluzowani. Teraz jesteśmy spoceni i zdyszani, a nasze serce bije jak oszalałe. 

Czytaj też: Grzegorz M. Malinowski o podejmowaniu decyzji w warunkach ekstremalnych

Wniosek jest więc następujący: skoro udało nam się coś pokaźnego zbudować, to wprawdzie chcielibyśmy sobie to coś jeszcze powiększać, ale jednak nasz apetyt na ryzyko staje się coraz mniejszy. Coraz bardziej nasze myśli koncentrują się nie na tym, jak powiększyć to, co mamy, co raczej jak nie stracić tego, co mamy. Dlaczego tak się dzieje?

Naukowy felieton naszego autora znajdziecie w październikowym "Sądeczaninie". Już w piątek 30 października w sprzedaży pojawi się listopadowe wydanie, które zapowiemy w najbliższy weekend. "Sądeczanin" najszybciej trafi do twoich rąk przez internet. Kliknij i przeczytaj felieton Grzegorza Malinowskiego.

Zachęcamy do lektury! ([email protected], fot. ilustracyjne, Pixabay.com)