Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
12/10/2019 - 10:45

Włoskie linie lotnicze zmagają się z poważnymi problemami. Kto uratuje Alitalię?

Kolejne podejście do ratowania zmagających się z poważnymi problemami finansowymi włoskich linii lotniczych. Tym razem zainteresowany partnerstwem komercyjnym i tym samym pomocą Alitalii jest niemiecki przewoźnik Lufthansa.

Jeszcze w lipcu wydawało się, że uda się w końcu ustabilizować sytuację Alitalii. W sprawę ratowania Alitalii przed bankructwem aktywnie zaangażowały się włoskie ministerstwa oraz zagraniczni inwestorzy. Tym razem zdecydowano się na bardzo ostrożne i przemyślane kroki, by nie powtórzyć błędu z 2015 i zamieszania z Etihad Airways. Jednak presja czasu związana z upływającym 15 października terminem na znalezienie nowego inwestora (wynikającym z ustaleń przy przyznaniu przez włoskie ministerstwo rozwoju gospodarczego kredytu pomostowego w wysokości 900 milionów euro) nie pozwalała na zbyt długie negocjacje.

Na początku lipca wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Alitalia miała być liniami z większościowym udziałem państwa: ministerstwo finansów zdecydowało się wyłożyć 150 milionów na zakup 15 proc. udziałów (pomimo dużych zasobów i chęci na większą inwestycję nie pozwalają przepisy); kolejne 35-40 proc. (koszt ok. 300 milionów euro) miało trafić do Włoskich Kolei Państwowych (Ferrovie delle Stato), kontrolowanych w 100 proc. przez właśnie ministerstwo finansów; trzecim udziałowcem miały być amerykańskie linie lotnicze Delta, a ich wkład w wysokości 10-15 proc. miał zapewnić pozostanie Alitalii w grupie Sky Team; jako ostatniego inwestora podawano kontrolowaną przez rodzinę Benetton firmę Atlantia zajmująca się infrastrukturą autostradową i lotniskową, która miała nabyć 35-40 proc. udziałów za ok. 300 milionów euro. Jednak jak się później okazało, znalezienie porozumienia nie było wcale łatwe, a sierpniowy kryzys rządowy we Włoszech stał się kolejną przeszkodą do szybkiego rozwiązania kwestii Alitalii. Sytuacja włoskich linii jest na tyle poważna, że aby przetrwały one okres zimowy, potrzebują kolejnego zastrzyku finansowego w wysokości ok. 200-300 milionów euro. Aktualnie kasy włoskiego przewoźnika są prawie puste.

Lufthansa - nowa nadzieja

Z powodu braku porozumienia, włoski rząd zaczął rozważać udzielenie Alitalii kolejnej pomocy finansowej w wysokości 300 milionów euro. Jednak w ostatnich dniach pojawił się zupełnie nowy potencjalny inwestor, którego udział w „misji ratunkowej” mógłby okazać się wreszcie przełomem. Chodzi tu o niemieckie linie lotnicze Lufthansa. Co prawda Niemcy nie są zainteresowani kupnem udziałów w nowej grupie Alitalii, ale chcą zaproponować bardzo poważne i co najważniejsze korzystne partnerstwo komercyjne. Przedstawiciele Lufthansy przyznają, że włoski rynek jest dla nich bardzo ważny i dlatego dobra kondycja włoskiego przewoźnika, który miałby być ich bliskim partnerem jest dla nich bardzo istotna. Pozytywnie do ewentualnego wejścia do gry Lufthansy odniósł się Luciano Benetton (rodzina Benetton jest głównym udziałowcem Atlantii). Jego zdaniem włoskie linie lotnicze potrzebują gwarancji solidnej przyszłości, a nie tymczasowego rozwiązania i dalszego odkładania decyzji, a taką właśnie gwarancję może dać niemiecki przewoźnik, który odznacza się dużym doświadczeniem, niezbędnym w tak ważnej sytuacji. Najnowsze doniesienia mówią zatem o mającym zarządzać nową Alitalią tandemie Atlantia – Ferrovie dello Stato oraz partnerstwie komercyjnym z Lufthansą. Wiele wskazuje na to, że zarówno Włoskie Koleje Państwowe, jak i włoska spółka są skłonne zgodzić się na takie rozwiązanie.

Nie może obyć się bez strajku

Zła sytuacja finansowa Alitalii znalazła swoje odbicie również wśród jej pracowników i stała się bezpośrednim utrudnieniem dla podróżnych. 9 października odbył się bowiem trwający dobę strajk pilotów i pozostałych członków załogi, będący sprzeciwem wobec braku odpowiednich działań i niepewnej przyszłości włoskiego przewoźnika. 198 lotów zostało odwołanych. Należy do tego doliczyć 14 lotów z wieczora 8 października oraz 8 lotów z rana 10 października. Zagwarantowane jednak zostało odbycie się zgodnie z planem wszystkich połączeń w godzinach 7-10 oraz 18 -21 z dnia 9 października. Choć strajki we Włoszech są rzeczą powszechną, to protest pracowników linii lotniczych zawsze wiąże się ze sporymi utrudnieniami i zazwyczaj oznacza poważne problemy przewoźnika.

Wszyscy we Włoszech liczą, że zainteresowanie tak poważnego i doświadczonego na rynku lotniczym gracza, jakim niewątpliwie jest Lufthansa, przełoży się na konkretne działania i zakończy się pomyślnie dla Alitalii. Pogrążone w trwającym już kilka lat kryzysie włoskie linie były zawsze wizytówką kraju. Rząd Giuseppe Conte jest gotów udzielić kolejnych kredytów, by za wszelką cenę utrzymać na rynku swojego przewoźnika, jednak wszyscy są świadomi tego, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nowe otwarcie z nowymi, doświadczonymi i godnymi zaufania inwestorami, którzy byliby w stanie zapewnić Alitalii stabilną sytuację i świetlaną przyszłość. Najbliższy tydzień pokaże, czy jest to możliwe.

Jakub Romaniuk, fot. Pixabay







Dziękujemy za przesłanie błędu