Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
04/03/2020 - 06:10

Krewka pisarka z Nowego Sącza. Potrzebny jej kaftan bezpieczeństwa w Sejmie

Po jej książki ustawiają się kolejki. Spod pióra sądeczanki, Magdaleny Ponurkiewicz, wychodzą wydawnicze hity. W tym ostatnim „Bój o Polskę. Listy do przyjaciela”, analizuje najnowszą historię, po 2015 roku. Tym razem pisarka pokazała swój talent publicystki? Czy teraz pójdzie dalej, a jej temperament zaprowadzi ją do polityki?

Czytaj też Magdalena Ponurkiewicz: spod jej ręki wychodzą wydawnicze hity

Pani najnowsza książka „Bój o Polskę. Listy do przyjaciela” dotyka tematyki politycznej. Analizuje pani historię najnowszą, tę po 2015 roku. Czy objawiła pani swój temperament publicystki?
-Tak się właśnie okazało. I to było dla mnie zaskoczenie, ponieważ nie traktowałam tego jako publicystycznego sukcesu, oczywiście na miarę malutkiego, piszącego cokolwiek robaczka. Ci, którzy czytali tę książkę po raz pierwszy i się na tym znają, stwierdzili, że mam większe publicystyczne zacięcie, niż beletrystyczne. To mnie wprowadziło w stan osłupienia i nie powiem, że nie była to dla mnie satysfakcja.

To oznacza, że cały czas podąża pani w nowym kierunku. Najpierw objawiła pani swój talent pisarski, potem publicystyczny. Skoro potrafi pani pisać o polityce, może pora teraz zostać aktywistką. Polityka to niezwykle fascynujący i pełen emocji świat. A pani ma do tego temperament.
-Proszę mnie nie rozśmieszać. Ja mam siedemdziesiąt pięć lat, a poza tym nie byłabym w stanie wysiedzieć w poselskich ławach. Ale właściwie… co ja mówię, że miałabym zostać posłem.

Skoro pani mówi o poselskich ławach, to jednak przyszło to pani do głowy.|-Niektórzy chcieliby mnie wepchnąć w te tryby, ale ja się nie daję. Bronię się pazurami, bo to byłoby dla mnie samobójstwo. Ja jestem człowiekiem impetycznym i nie wiem, czym by się to skończyło! Może kaftanem, a może czymś znacznie gorszym. Bo ja z całą pewnością nie umiałabym nabrać dystansu do tego co się w Sejmie dzieje, już nie mówiąc o sesjach miejskiej rady.

Magdalena Ponurkiewicz jest laureatką konkursu literackiego imienia księdza Bolesława Kumora. Nagrody głównej nie dostała, ale jej książka wygrała w głosowaniu internautów. To dowodzi, że ludzie jej pisanie pokochali. Czy ma przepis na wydawnicze hity? Nad czym obecnie pracuje i czy znowu zaskoczy czytelników? Także na te i inne pytania w rozmowie z „Sądeczaninem” odpowiada Magdalena Ponurkiewicz.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu