Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 18 kwietnia. Imieniny: Apoloniusza, Bogusławy, Goœcisławy
28/12/2018 - 17:00

Andrzej Grygiel: zbudowaliśmy silną firmę, która przetrwa dziesiątki lat

O początkach firmy, planach na przyszłość ale także o życiu rodzinnym i cechach skutecznego przedsiębiorcy rozmawiamy z Andrzejem Grygielem, prezesem firmy Grand.


Panie prezesie, w przyszłym roku czeka państwa jubileusz 35-lecia firmy. Jak pan wspomina jej początki? 

Andrzej Grygiel: - Firma Grand powstała w 1984 w Jasiennej. Na przestrzeni lat prowadziliśmy działalność, która pozwoliła nam zbudować firmę, która dzisiaj zatrudnia ponad blisko 200 osób w różnych branżach - część  w branży budowalnej, część w turystycznej, cześć w zakładzie produkcyjnym – przy samej produkcji w Korzennej pracuje ponad 50 osób. Poza tym prowadzimy resort  wypoczynkowy w Chotowej oraz  Stację Paliw ORLEN  w Bartkowej-Posadowej. 

Jeżeli chodzi o początki firmy, to zaczynaliśmy od warsztatu mieszczącego się w typowym garażu,  jak ja to mówię „U taty 6 na 4”. Na początku świadczyliśmy drobne naprawy sprzętu rolniczego. Pierwszym produktem był rozrzutnik do obornika, który bardzo dobrze sprawdzał się na naszych podgórskich terenach.  Chociaż w zasadzie było to urządzenie wielofunkcyjne, które można było wykorzystać jako przyczepę, zainstalować beczkę do nawadniania i jeszcze parę innych elementów było do tego dokładnych. 

Pamięta Pan ile kosztował taki produkt?
- Och… to były zupełnie inne czasy, inne pieniądze.  Cena była tak skalkulowana, aby na nasz produkt było rolnika stać i aby jego produkcja dawała nam minimalne zyski. Kosztował nie więcej niż 50 proc. ówcześnie dostępnych w składnicach maszyn rozrzutników produkowanych przez fabryki. Mogliśmy sobie pozwolić na konkurencyjną cenę ze względu na mój autorski pomysł i niższe koszty produkcji. 

Jak to się stało, że z małego zakładu ślusarskiego staliście się Państwo tak dużym przedsiębiorstwem?
- Jubileusze nastrajają do podsumowań i kiedy tak analizuję co jest przyczyną, że jesteśmy dzisiaj w miejscu, w którym jesteśmy, to myślę, że głównie ludzie. Zawsze miałem szczęście do ludzi, którzy mnie otaczali.  Uważam, że wszystko co w życiu robimmay wraca do nas, a to co robimy dobrego dla kogoś wraca do nas podwójnie.

Zawsze z ogromną z wdzięcznością wspominam tych wszystkich mieszkańców mojej rodzinnej miejscowości Jasiennej,  którzy przychodzili do mnie pomagać przy budowie pierwszego zakładu.  U nas na wsi funkcjonowało takie pojęcie „odbrobku” i ja miałem cały zeszyt spisany takich „odrobków” . Kiedy więc mogę być teraz przydatny, i ja zawsze staram się „odrabiać”. 

 

Czy pan jako prezes Grand i wyznacza kierunki rozwoju firmy,  czy to raczej rynek wyznacza?
- Obserwujemy rynek i staramy się dostosować do potrzeb klienta. Stąd szeroka dywersyfikacja naszych usług, która może z jednej strony jest pewnym rozdrabnianiem się,  ale z drugiej strony jest naszym autem, daje nam bowiem szerszy wachlarz możliwości. Staramy się dostarczać nasze usługi w dobrej cenie i w dobrej jakości , koncentrując się na elementach które są dzisiaj niszowe czy nietuzinkowe, często bezpośrednio w odpowiedzi na potrzeby klienta.

W przyszłym roku zamierzamy rozbudować powierzchnie produkcyjną o ponad 2 tys. metrów kwadratowych, chcemy zakupić nowe obrabiarki  ze specjalistycznymi urządzeniami służącymi do obróbki metalu, planujemy bowiem wytwarzanie nowych produktów, w tym basenów ze stali nierdzewnej, aby zapewnić sobie samowystarczalność związaną z budową tego typu obiektów. Branża budowlana jest znacząca w naszej działalności.  Mamy dwa duże kontrakty na budowę kompleksów basenowych na przyszły rok.  

Ze względu na rozwój firmy, wprowadzanie nowych produktów, poszukujemy podwykonawców, współpracowników i pracowników.

Co pana zdaniem stanowi  największą  wartość firmy Grand?
- Ludzie! Na przestrzeni lat udało się nam zgromadzić w firmie Grand ludzi, którzy mają wiedzę i potencjał, co pozwala nam na stabilne funkcjonowanie i dalszy rozwój firmy. Z dużą satysfakcją, chciałbym wspomnieć, że pracują ze mną koledzy, z którymi  rozpoczynałem działalność, a pracownicy podkreślają rodzinną  atmosferę . Ogromnie cieszy mnie to, że to co rozpoczęliśmy z żoną w 1984 roku ma szansę na kontynuację  i rozwój. Zakładając firmę miałem na względzie to, żeby firma przetrwała trochę dłużej niż moje życie i myślę, że to mi się udało...

Dziękujemy za rozmowę.






Dziękujemy za przesłanie błędu