Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
26/07/2021 - 09:00

Arkadiusz Mularczyk: Komisja Europejska i TSUE próbują ingerować w ustrój Polski

O ocenę sytuacji po orzeczeniu TSUE, kwestionującym istnienie Izby Dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego oraz po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca, który potwierdza prymat naszej Konstytucji, pytamy Arkadiusza Mularczyka, wiceprzewodniczącego KRS, posła PiS i wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Arkadiusz Mularczyk fot. Facebook_Arkadiusz Mularczyk
Jaki - w pana ocenie - jest stan rzeczy po orzeczeniu TSUE, kwestionującym istnienie Izby Dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego. Do jakiego stopnia ma tu znaczenie wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca, który potwierdza prymat naszej Konstytucji?
- Mamy rzeczywiście do czynienia z nadzwyczajną sytuacją, ponieważ trwa spór o prymat prawa jakie ma w Polsce obowiązywać - dotychczas nie było żadnych wątpliwości, że to polska Konstytucja ma pierwszeństwo jeśli chodzi o regulację wymiaru sprawiedliwości; tego nikt dotąd nie kwestionował. Natomiast od dłuższego czasu widzimy pewną próbę rozszerzania kompetencji przez instytucje unijne, a w szczególności przez TSUE i Komisję Europejską, których celem jest głęboka ingerencja w ustrój konstytucyjny i sądowy naszego kraju.

To stanowi niebezpieczeństwo, bo widzimy, że Komisja i TSUE stosują różne standardy postępowania wobec różnych krajów, ingerując w ich system prawny. Jak inaczej wytłumaczyć sytuację, gdzie pewne instytucje i procedury funkcjonują w Hiszpanii, Francji, Niemczech, a w Polsce z kolei nie mogą funkcjonować, bo rzekomo naruszają zasadę praworządności unijnej, która jednak nie jest nigdzie zdefiniowana.

W tle tego sporu są miliardy złotych z funduszu odbudowy...
- Dla mnie ta sprawa jest oczywiście elementem pewnego napięcia i sporu, jakie jest dzisiaj pomiędzy częścią krajów Unii a Komisją Europejską, a przede wszystkim Niemcami, które w dużej mierze sterują procesami unijnymi i które poprzez właśnie takie instytucje jak Komisja czy TSUE, próbują ingerować w system prawny naszego kraju. Oczywiście, jest to w pewien sposób skorelowane z rolą opozycji, w szczególności, jak sądzę z powrotem Donalda Tuska do Polski. W tle chodzi oczywiście chodzi o dominację i podporządkowywanie sobie takich krajów, jak Polska. 

Myślę, że jest to też pewien większy plan Niemiec i części establishmentu unijnego, a Donald Tusk jest wysłannikiem tej grupy, do dzisiaj trzymającej władzę w UE. Od dawna bowiem widoczne jest szantażowanie Polski właśnie odebraniem środków unijnych i realizacją postulatów de facto opozycji, wycofania się z reform dotyczących przede wszystkim sądownictwa pod rygorem cofnięcia środków; ten plan jest widoczny, najwyraźniej wszystko w tym kierunku idzie.

Oczywiście, jest to sytuacja niebezpieczna dla państwa, dla naszego systemu prawnego, dlatego że to w pewien sposób anarchizuje system prawny -  mamy tu grupę środowisk prawniczych, w szczególności sędziowskich związanych ze stowarzyszeniem Iustitia, których liderzy – ściśle współpracują z instytucjami unijnymi, będąc niestety bardziej lojalni wobec nich niż wobec własnego państwa, czy wobec własnego rządu

To jest zjawisko bardzo niebezpieczne, bowiem prowadzi do pewnej anarchizacji życia publicznego. Mam jednak zaufanie do rządu i osobiście premiera. Myślę, że trzeba dzisiaj rozważyć wszystkie za i przeciw i znaleźć jakąś trzecią drogę. Jak sądzę, konkretne rozwiązania zostaną zaproponowane w ciągu najbliższych tygodni.

Czego możemy się więc spodziewać? Pierwsza prezes Sądu Najwyższego mówi o refleksji nad tym, co się stało po wyroku TSUE, premier także stwierdza, że w sprawie Izby Dyscyplinarnej potrzebne będą zmiany, bo izba nie do końca spełnia pokładane w niej nadzieje.
- Należy rozważyć, czy funkcjonowanie izby dyscyplinarnej spełnia oczekiwania w niej pokładane; należy wyciągnąć wnioski i na pewno należy prowadzić dialog z Komisją Europejską, bo jak wiemy, ma ona możliwości oddziaływania w postaci milionowych kar, które może wymierzać. Jest też kwestia ograniczenia środków z programu odbudowy- to jest oczywiście ewidentny szantaż wobec Polski i jestem przekonany, że rząd musi w sposób odpowiednio elastyczny w tej sprawie reagować. Nie chcę przesądzać jaki to będzie kierunek, bo to są decyzje wynikające z całokształtu analizy sytuacji. Ja uważam jednak, że potrzebna jest dalsza reforma sądownictwa.

Mówił pan podczas jednej z naszych ostatnich rozmów, że reforma wymiaru sprawiedliwości powinna sięgnąć dalej, że planowane powołanie sędziów pokoju nie załatwia wszystkiego.
- Inicjatywa sędziów pokoju zyskała akceptację Pana prezydenta, wiem że toczą się prace koncepcyjne - one są obecnie finalizowane, czekamy zatem na projekt ustawy. Natomiast uważam, że mimo wszystko jest konieczna dalsza reforma, którą jeszcze kilka lat temu postulowały same środowiska sędziowskie - spłaszczenie struktury sądownictwa, polegające na tym, aby pozostawić tylko dwie instancje: sądy rejonowe i okręgowe, plus Sąd Najwyższy.

Dzisiaj mamy aż cztery szczeble - sądy rejonowe, okręgowe, apelacyjne i SN - można powiedzieć, że obciążenie pracą jest odwrotnie proporcjonalne do wysokości szczebla: najwięcej spraw rozstrzygają sądy rejonowe, a im wyżej, tym obciążenie pracą jest mniejsze, więc tutaj jest pewne pole do zmian, oczekiwanych przez samo środowisko sędziowskie i społeczeństwo mam  zatem nadzieję, że w tym kierunku zmiany pójdą. Rozmawiał [email protected] Fot. profil Arkadiusza Mularczyka/Facebook







Dziękujemy za przesłanie błędu