Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
02/06/2018 - 08:00

Cyganie z Maszkowic zawinili, wójt Łącka ma za to zapłacić

Choć inspektorat nadzoru budowlanego wydał decyzję o rozbiórce ponad trzydziestu domów znajdujących się na osiedlu romskim w Maszkowicach, to domy jak stały, tak stoją. W świetle przepisów koszty musi ponieść łącki samorząd, bo to on jest właścicielem terenów, na których znajdują budynki. Od administracyjnej decyzji do czynu, droga daleka. Wójt gminy Łącko, Jan Dziedzina, od postanowień urzędników się odwołał. Jak długo potrwa stan zawieszenia?

Wygląda na to, że to pan musi skonsumować cały ten pasztet związany z samowolą budowlaną. Romowie stawiali swoje przybudówki od lat, jednak  musiało dojść do tragedii, pożaru i śmierci dziecka, żeby do akcji wkroczyli urzędnicy,
- Nie będę wnikał, czy ktoś wcześniej nie mógł, czy też nie chciał zajmować się kwestią samowoli budowlanej w osiedlu romskim. Kiedy ponad trzy lata temu zostałem wójtem,  przez rok prosiłem, perswadowałem i namawiałem Romów, żeby sobie z tym dali spokój.

Perswazje nie pomogły. Romowie nadal budowali, gdzie im pasuje i jak im pasuje…
- Z  początkiem 2015 roku osiedle zostało zinwentaryzowane. Na moją prośbę powstała mapa, na której zaznaczono wszystkie domostwa, z opisem, gdzie kto mieszka. To stanowiło punkt wyjścia do oceny tego, co zastałem, a co zostało zbudowane po objęciu przeze mnie urzędu. Zdecydowałem, że będę walczył z samowolą budowlaną dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa romskiej społeczności osady.  Nie mogłem  ponosić odpowiedzialności w sytuacji, gdy stanie się coś złego.

Wtedy zawsze  musi się znaleźć kozioł ofiarny.
Marne to dla mnie pocieszenie, że miałem rację. Tragiczny pożar z grudnia 2016 roku, który skończył się śmiercią dziecka, miał swoje źródło w jednej z dobudówek, którą zgłosiłem jako samowolę do inspektoratu nadzoru budowlanego we wrześniu tego samego roku. Wolałbym takiej racji nie mieć.

Pana zgłoszenie dotyczyło pięciu dobudówek. Wcześniej  nadzór budowlany nie zajmował się osiedlem.
- I proszę mnie nie pytać dlaczego. Wiem, że ta sprawa ani teraz, ani w przeszłości nie była i nie jest łatwa. Pod  koniec 2017 roku wystąpiłem drugi raz o zbadanie tej kwestii, tym razem w stosunku do kolejnych czterech samowolnie wznoszonych budowli.

Ostatecznie inspektorzy kazali rozebrać ponad trzydzieści. W świetle przepisów, tak utrzymuje nadzór budowlany, koszty musi ponieść łącki samorząd,  właściciel terenów, na których znajdują cygańskie domy.
- Nadzór budowlany robi swoje i trudno mieć o to pretensje, że postępuje według obowiązujących przepisów.  Prowadzi postępowanie wobec właściciela terenu, a smaczku całej sprawie dodaje fakt, że ani jeden metr kwadratowy nie należy do rodzin, które tam mieszkają. Właścicielem jest częściowo gmina, częściowo skarb państwa i jest jeszcze mały kawałek gruntu należący, w świetle wpisu w księdze wieczystej, do osoby nikomu nie znanej. To, że osada jest zlokalizowana w gminie Łącko, to wcale nie znaczy, że za wszystko. co tam się dzieje. ma odpowiadać łącki samorząd.

Jednak nadzór budowlany uznał, że budynki powinny być rozebrane na koszt gminy.
- Nadzór budowlany wskazał gminę Łącko i konkretnego lokatora danego obiektu jako współwinnych samowoli budowlanej. Nie zgadzamy się z tym i dlatego odwoływaliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który utrzymał w mocy decyzję powiatowego inspektoratu. W uzasadnieniu wskazano, że gmina swoją bezczynnością w ciągu poprzednich lat dawała przyzwolenie na te działania.

Czytaj też To już koniec romskiego osiedla w Maszkowicach? Osada do egzekucji 

Tej argumentacji także nie podzielacie
- Oczywiście ani ja, ani rada gminy nie zgadzamy się z tym. Wskazujemy, że ktoś przecież mieszka w tych budynkach i to te osoby powinny się z tym problemem zmierzyć.  A jeśli obiekt będzie pusty, to gmina z jego rozbiórką szybko się upora.  Sprawę skierowaliśmy więc w trybie odwoławczym do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Kilka rozpraw, które już się odbyły, przyniosło pomyślne dla nas rozstrzygnięcie w postaci wyłączenia gminy ze współwiny samowoli budowlanej.  

Jeśli dojdzie do rozbiórki, to co wtedy? Gmina musi zapewnić Romom  jakieś lokum.
- Nie zgadzamy się z tym, że taki obowiązek ciążyłby na nas. Owszem dzieje się tak, ale wyłącznie w sytuacjach losowych. W 2016 roku spalił się wybudowany w osadzie kontener  i wtedy  gmina za swoje pieniądze i za środki rządowe postawiła nowy budynek. Nie widzę jednak powodu, dla którego w ten sposób mielibyśmy postępować w przypadku samowoli budowlanej. To by oznaczało, że każdemu – bez względu na karnację -  kto mieszka na terenie gminy Łącko i dopuści się samowoli budowlanej, w razie konieczności rozbiórki, gmina będzie musiała zapewnić zastępcze lokum?!! 

Co dalej?
- To pytanie nie może być kierowane tylko w stronę Łącka. Nie może też być tak, że wiele osób w naszej lokalnej społeczności ma poważne wątpliwości czy żyjemy w kraju równego prawa dla wszystkich. Wszyscy wiemy, że nawet nieznajomość prawa nie zwalnia z  obowiązku jego przestrzegania, a w tym przypadku trudno zgodzić się z tłumaczeniem, że ktoś nie wiedział że nie wolno budować byle jak, byle co i jeszcze nie na swoim. Jeśli jednak już  są środki z rządowego programu integracji społeczności romskiej, za które jest możliwy zakup lokali dla Romów, to niech się to dzieje na normalnych i przede wszystkim realnych do wykonania zasadach. 

Gmina Łącko nie występowała ani w poprzednim, ani w bieżącym roku o środki na takie zakupy z prostego powodu – nie jesteśmy w stanie takich lokali kupić ani na terenie swojej gminy, ani gdzie indziej. Niestety zbieramy dziś ,,plon” opinii na jaką zapracowała sobie grupa mieszkańców maszkowickiej osady swoimi negatywnymi działaniami i zachowaniami w ostatnich latach. Te zachowania nakreśliły niestety obraz całej osady, choć tylko część tej społeczności ich się dopuszczała. 

Nikt nie chce mieć Cyganów za sąsiadów…
Wszystkim świeci się lampka na czerwono. Mówię to Romom wprost:  sami sobie na to zapracowali przez wiele lat. Była niechlubna sprawa związana z orszakiem weselnym,  palenie śmieci, wycinka drzewa w cudzym lesie... Powtórzę po raz kolejny to, co mówię ja i inni konsekwentnie od lat. Ani mnie, ani nikomu w szeroko rozumianym Łącku nie przeszkadzają Romowie. Przeszkadzają nam zachowania części z nich, które są sprzeczne z normami prawnymi, moralnymi i społecznymi obowiązującymi w każdym cywilizowanym społeczeństwie.

Sytuacja jest patowa?
- Jeśli ten program, na który składają się wszyscy podatnicy,  ma dalej funkcjonować, to może lepiej niech jego beneficjentem, bez pośrednictwa gminy, będzie dana rodzina romska, a właściwe mechanizmy będą gwarantować sprawne, zgodne z prawem i zdrowym rozsądkiem ich wydawanie. Nadzór nad tym niech pełni bezpośrednio ktoś z poziomu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji  albo ze służb wojewody. Niech pilnują, żeby pieniądze były wydatkowane celowo i z regułami finansowymi.

Temat pozostaje więc  nadal otwarty…

Rozmawiała  Jagienka Michalik fot. JM [email protected] 







Dziękujemy za przesłanie błędu