Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
20/11/2020 - 10:00

Hollywood, macierzyństwo i miliony na koncie Joanny Kulig z Muszynki [ZDJĘCIA]

Kiedy nasza gwiazda z Muszynki, Joanna Kulig, zagrała główną rolę w obsypanej nagrodami polskiej produkcji „Zimna wojna”, kariera w Hollywood stanęła przed nią otworem. Odkąd urodziła dziecko, musi dokonywać wyborów między byciem matką i karierą. - Macierzyństwo to szok w sensie pozytywnym, ale momentami skomplikowanym – wyznała Joanna Kulig w jednym z wywiadów.

Główna rola w obsypanej nagrodami polskiej produkcji „Zimna wojna” zrobiła z niej prawdziwą gwiazdę i otworzyła drogę do Hollywood.  Pochodząca z Muszynki Joanna Kulig może przebierać w najlepszych ofertach, ale odkąd została matką, musi dzielić czas między macierzyństwem i pracą. Jak szczerze wyznała w rozmowie z TVN to nie jest dla niej takie proste.  

- Macierzyństwo to szok w sensie pozytywnym, ale momentami skomplikowany, bo teraz jesteśmy w trójkę. Trzeba dokonywać wyborów i ustalać priorytety. Dla mnie to macierzyństwo, ale nie da się też nie wykonywać swojej pracy. Aktorstwo to niże jest regularna praca, w której idę na urlop na określony czas, tylko to wszystko się miesza. Moje codzienne życie jest wymiksowane z propozycjami, czytaniem scenariuszy i  z podróżami. Dobrze jest znaleźć dobre proporcje – mówiła aktorka.

Czytaj też Siostry Chapko z Nowego Sącza. Najpiękniejsze polskie bliźniaczki [ZDJĘCIA]  

Szukanie dobrych proporcji bywa dla Joanny Kulig bardzo trudne. W programie internetowym Magdy Mołek zwierzyła się jak wyglądała jej praca na planie serialu Netfliksa "The Eddy", tuż po urodzeniu dziecka.

- Kiedy jest ta praca, a kiedy opieka nad dzieckiem? Jak to ma funkcjonować? Tu się skupiam, coś tam niby robię, ale denerwuję się, gdzie ten syn. A jak jestem dłużej z synem, to myślę „Jezu, nie zdążę tego i tego zrobić” i właściwie chciałoby się być w dwóch miejscach jednocześnie.

Czytaj też Miłość jej służy. Nasza Justyna Kowalczyk jest wreszcie szczęśliwa [ZDJĘCIA]  

Kulig, która jest żoną reżysera Macieja Bochniaka, przyznała, że gdyby nie wsparcie bliskich na pewno nie udałoby się jej tak szybko wrócić do pracy.

- Jeśli chodzi o mój pobyt na planie, to miałam swoją wioskę wsparcia. Odwiedzała mnie moja siostra Justyna, była moja mama, teściowa, kuzynki mojego męża, moja druga siostra, moje przyjaciółki też przylatywały. Akurat na planie drugi, trzeci plan reżyserowały kobiety, operatorką też była kobieta, więc miałam takie kobiece zrozumienie na przykład przy karmieniu – wylicza.

Były jednak i chwile zwątpienia i poczucie, że zwyczajnie nie da rady. - Miałam też taki moment, że musiałam jedną noc przenocować w hotelu, bo czułam, że jak nie prześpię pięciu  godzin, to nie dam rady,  nic nie zagram na planie. Chodziło o koncentrację. Później się do tego przyzwyczaiłam i człowiek był w stanie więcej na tym zmęczeniu zrobić - przyznała.

Czytaj też Ach ten Kordian! Gwiazdor disco polo z Żeleźnikowej znowu zadziwił fanów [WIDEO] 

Dobra passa Joanny Kulig trwa nieprzerwanie. Zagraniczne produkcje przekładają się na aktorską gażę polskiej gwiazdy. Jak podaje „Super Express”, Kulig za jeden dzień zdjęciowy w USA zarabiał 25 tysięcy dolarów. Nasz gwiazdę z Muszynki niebawem zobaczymy w kolejnej zagranicznej produkcji.  Otrzymała rolę we francuskim filmie „Kompromis, którego reżyserem jest Jerome Salle. Według informacji tabloidu aktorka ma zainkasować ma za film 250 tysięcy euro. ([email protected], fot. Instagram)

zobacz zdjęcia Joanny Kulig kliknij TUTAJ

Strony







Dziękujemy za przesłanie błędu