Szymon Bębenek. "Trenuję cały rok. Igrzyska olimpijskie 2022 to mój cel!
W tym roku z Mistrzostw Polski Seniorów w narciarstwie alpejskim przywiózł dwa brązowe medale! Do 2017 roku należał do polskiej Kadry Narodowej w narciarstwie alpejskim. Obecnie trenerem Szymona jest jego tata, Wojciech Bębenek.
Kiedy stanąłeś po raz pierwszy na nartach?
Szymon Bębenek: Bardzo wcześnie. Narciarstwem zaraził mnie tata, który – gdy się urodziłem był już trenerem Klubu Narciarskiego Gondola w Krynicy-Zdroju. Pierwszych swoich kroków na stoku nie pamiętam, ale rodzice mówią, że ledwie zacząłem chodzić na nogach, a już próbowałam jeździć na nartach. Próbowałem też różnych innych dyscyplin : piłki nożnej, sportów motorowych, ale zawsze wracałam do narciarstwa.
Pamiętasz swoje pierwsze starty?
- Pierwsze większe zawody, w których jako kilkuletni chłopczyk startowałem i osiągnąłem sukcesy to Zawody im. Kubusia Puchatka w Zakopanem. Z czasem zacząłem je wygrywać.
A ostatnie Twoje osiągnięcia?
- Na początku marca wróciłem z Mistrzostw Polski Seniorów, które odbyły się w Szczyrku. Z zawodów tych przywiozłem puchary oraz po jednym brązowym medalu: w superkombinacji i supergigancie (przyp. red. w sumie dwa). Natomiast w Mistrzostwach Polski Juniorów wywalczyłem srebrny medal w supergigancie. To są moje ostatnie trofea.
Często wyjeżdżasz na zgrupowania i zawody, które odbywają się poza Polską…
- W Polsce niewiele jest startów rangi FIS, dlatego bardzo często wyjeżdżam poza granice kraju. Generalnie większą część sezonu startuję w zawodach zagranicznych, jak na przykład we Włoszech, w Niemczech, Norwegii, Austrii czy na Słowacji, gdzie są lepsze zawody, lepsi zawodnicy. Startuję tam, gdzie mogę zrobić progres, mogę się czegoś nauczyć od lepszych.
Czym charakteryzuje się narciarstwo alpejskie?
- Jest bardzo niebezpieczne. Odbywa się przy wysokich prędkościach i mocnym nachyleniach stoku. Trasy na zawodach rangi Pucharu Europy czy Pucharu Świata – nie każdy to wie - są preparowane. W śnieg jest wstrzykiwana zwykła woda pod ciśnieniem. Po dwóch, trzech dniach tworzy się lodowisko. Dla narciarza lepsza jest twarda i lodowa trasa, niż gdy leży na niej naturalny śnieg, który może się połamać czy podziurawić. Spreparowany lód jest bezpieczniejszy. Zwykły turysta na takim stoku by się nie utrzymał. Jazda po nim wymaga wielu przygotowań fizycznych, ale i dobrego przygotowania technicznego na nartach.
Potrafisz pogodzisz sport z nauką?
- Niełatwo jest pogodzić starty w zawodach z nauką. Jestem studentem pierwszego roku Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, klasy sportowej. Mam indywidualny tok studiów.
Trenujesz również latem?
- Sezon narciarski kończy się w kwietniu, a już w maju zaczynają się kolejne wyjazdy na śnieg. Trenuję praktycznie cały rok. Uprawiam wszystkie formy aktywności, ćwiczę na siłowni, latem - jeżdżę na rowerze. To wszystko wzmacnia szybkość i wytrzymałość.
Planujesz start na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2022 roku?
- To jest mój cel. W tym roku, z różnych przyczyn, odpuściłem walkę o miejsce na igrzyskach. Natomiast w planach mam, aby bardzo dobrze się przygotować i na te za cztery lata pojechać. Nie tylko po to aby się pokazać, ale aby powalczyć o medale.
Czym się interesujesz spoza sportem?
- Właściwie wszystkim. Jestem normalnym, młodym chłopakiem, który stara się godzić życie osobiste ze sportem oraz rozrywką. Wolny czas spędzam z moją dziewczyną. Nie ograniczam się tylko do sportu i treningów.
Dziękuję za rozmowę. Małgorzata Kareńska fot. aut.