Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
01/03/2023 - 12:20

W miejscu pochówku młodego żołnierza, stoi już inny grób. O pamięci rozmawiamy z Jerzym Basiagą

W miejscu, w którym przed laty pochowany został młody żołnierz, stoi już inny grób. Dzisiejsza data jest właśnie po to, aby o takich ludziach i miejscach przypominać. O Żołnierzach Wyklętych i o naszej pamięci rozmawiamy z Jerzym Basiagą.

Zobacz również: 1 marca – obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Nowym Sączu

W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych rozmawiamy z Jerzym Basiagą, prezesem Fundacji „Osądź mnie Boże” im. księdza Władysława Gurgacza.

Czy na Sądecczyźnie rzeczywiście dba się o pamięć Żołnierzy Wyklętych?

- Tak, a z każdym rokiem da się również zauważyć zmianę na jeszcze lepsze. Sądeczanie dbają o pamięć na przykład poprzez utworzenie ronda Sądeckich Żołnierzy Wyklętych (tzw. rondo pod szpitalem, na zbiegu ulicy Krańcowej, Kilińskiego, Młyńskiej i Bulwaru Narwiku – przyp. red.), poprzez różnego rodzaju spotkania w kościółku kolejowym czy choćby takie wystawy, jak ta wczoraj otwarta w Domu Gotyckim przez Muzeum Okręgowym, opowiadająca o księdzu Gurgaczu. Na Sądecczyźnie można zobaczyć obecność Żołnierzy Wyklętych.

Co roku spotykamy się też na Hali Łabowskiej, gdzie we wrześniu na mszę przyjeżdżają tłumy ludzi. Czy nie uważa pan, że to już swego rodzaju fenomen w naszym regionie?

- Właśnie. Nie wspomniałem o tym, bo wydało mi się to już tak oczywiste… Msza święta na Hali Łabowskiej we wrześniu wpisała się już na stałe w kalendarz.

Historia którego Żołnierza Wyklętego z naszego regionu wywarła na panu szczególne wrażenie?

- Zawsze bliscy mi są żołnierzy PPAN-u (Polskiej Podziemnej Armii Niepodległościowej – przyp. red.), na przykład Henryk Ferenc i Zbigniew Obtułowicz (obydwoje już nie żyją – przyp. red.). To są nasi lokalni żołnierze i to właśnie dzięki nim mamy msze święte na Hali Łabowskiej. Oni o tym pomyśleli, oni o to zadbali i nie mogli się doczekać, kiedy coś takiego uda się zorganizować. I doczekali się ! W tym roku będzie to już 25 msza na Hali Łabowskiej.

Trochę spodziewałam się, że wymieni pan kapelana żołnierzy PPAN, księdza Władysława Gurgacza, którego fundacja „Osądź mnie Boże” przyjęła za patrona…

- No tak, znowu było to dla mnie oczywiste. Pomyślałem już o tych czasach, kiedy pamięć o Żołnierzach Niezłomnych została przywrócona. Zarówno pan Ferenc i pan Obtułowicz kultywowali tą pamięć o księdzu Gurgaczu i żołnierzach. Oni przypomnieli sądeczanom o tym wszystkim, co się zdarzyło.

Zobacz również: Ostatni list księdza Gurgacza. O co błagał kapłan chwilę przed śmiercią [WIDEO]

A jak jest ze współczesną młodzieżą? Czy wśród młodych też można zobaczyć pociąg do historii czy raczej jest z tym problem?

- Moim zdaniem, wśród młodzieży jest z tym trochę problem. Choć zainteresowanie też jest z każdym rokiem coraz większe. Można to zobaczyć na przykład na Hali Łabowskiej. Ale taki stan rzeczy chyba nie do końca jest winą młodzieży. Wydaje mi się, że bardziej jest to kwestia szkół i nauczycieli. Może mało opowiadają o sądeckich Żołnierzach Wyklętych, może nie mają tego w programie… Ja wychowałem się w innym ustroju, kiedy nic nie wolno było powiedzieć, a i tak pewną wiedzę nabywałem w szkole. Wtedy nauczyciele mogli mieć za to poważne konsekwencje, a jednak decydowali się, żeby uczniom opowiadać.

Tak sobie myślę, że może powrót na Sądecczyznę jednostki wojskowej na wzór podhalańczyków mógłby pomóc w przywróceniu bądź umocnieniu takiej lokalnej tożsamości…

- Na pewno tak. To jest bardzo ważna sprawa i bardzo dobrze się dzieje, że są ludzie, którzy chcą tę jednostkę przywrócić do naszego regionu. Ja się z tego ogromnie cieszę. Nasz region jest mocno związany z podhalańczykami. Może kiedy wojsko powróci na Sądecczyznę, do Wojnarowej (w gminie Korzenna – przyp. red.), ta wiedza jeszcze bardziej odżyje. Młodzież będzie miała okazję bezpośrednio spotkać się z wojskiem, co to z pewnością zrobi na nich wrażenie.

Nie przegap: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Kalendarz wydarzeń w Nowym Sączu

Dzisiaj, 1 marca przeżywamy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Gdzie i jak będzie pan obchodził ten szczególny dzień?

- Razem z grupą z Nowego Sącza jedziemy do Warszawy. Będziemy na Placu Zwycięstwa, w Muzeum Powstania Warszawskiego i na Cmentarzu Powązkowskim. Tam mają być odczyty między innymi na temat księdza Gurgacza.

Chciałoby się być również w Nowym Sączy, bo tu też będzie się dużo rzeczy działo. Duszą i sercem jestem dziś z ludźmi z Nowego Sącza. Na miejskim cmentarzu komunalnym zostanie po południu poświęcony Krzyż Pamięci wszystkich żołnierzy tam pochowanych. Pod nim będzie można składać znicze i wiązanki, bo odtworzenie miejsc pochówku niektórych zmarłych było prawie niemożliwe.

Przykładowo, znamy kwaterę, w której spoczywa Adam Klimczak, ale na tym miejscy postawiony jest już grobowiec. I co teraz? Klimczak leży pod płytą wspomnianego grobowca, więc odtworzenie jego miejsca pochówku jest nie do zrobienia. Dziś zostanie za to poświęcony krzyż, który o nim przypomni.  

Rozmawiała Sylwia Konstanty-Siwulska (fot. SKS).







Dziękujemy za przesłanie błędu