Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
19/12/2018 - 22:30

Punkty ITRA: "bardzo ważne" czy "mam je w nosie"? "Tylko dla UTMB" [SONDA]

Od początku 2019 roku ITRA (International Trail Running Association) zmienia zasady „wyceny” wartości biegów górskich na całym świecie i przyznawania im punktów według ustalonego przez siebie przelicznika. Mówiąc w dużym skrócie, dotychczasowa „wartość” biegu zależała głównie od długości dystansu i tak na przykład, ukończenie biegu na 100 km dawało biegaczowi 5 punktów.

Teraz znacznie większe znaczenie będzie miało przewyższenie, ITRA tłumaczy, że "wartość" biegu będzie teraz oceniana sprawiedliwiej, wynikała nie tylko z długości, ale i trudności biegu. Spowoduje to spore perturbacje dla wielu organizatorów biegów, także w Polsce, bo wiele z nich straci na wycenie. A punkty ITRA są istotne w przypadku niektórych prestiżowych imprez zagranicznych, głównie wśród bardzo popularnego wśród polskich biegaczy UTMB (Ultra-Trail du Mont-Blanc).

Aby móc w ogóle zgłosić się na któryś z biegów alpejskiego festiwalu w Chamonix, trzeba w ciągu 2 lat zebrać w tzw. biegach kwalifikacyjnych na całym świecie odpowiednią liczbę punktów. To, zdaniem organizatorów, ma zapewnić, że na ich imprezie pojawią się zawodnicy wyłącznie o odpowiednich biegowych kwalifikacjach.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy punkty ITRA są istotne dla polskich biegaczy górskich. Zapytaliśmy kilkoro bardziej i mniej znanych, czy planując kalendarz i wybierając starty zwracają uwagę na to, ile ukończenie danej imprezy da im punktów? Oto ich odpowiedzi…


Magdalena Łączak, czterokrotna zwyciężczyni Biegu 7 Dolin 100 km na Festiwalu Biegowym w Krynicy-Zdroju:

– Nigdy do tej pory nie zwracałam uwagi na punkty ITRA, które dają poszczególne biegi, zawsze startuję tam gdzie mnie chcą i tam, gdzie na wyjazd mnie stać. Kilka dni temu zrobiłam to po raz pierwszy, bo chciałam sprawdzić, czy się kwalifikuję do elity na pewną imprezę i przy okazji sprawdziłam wartość punktową biegów, w których startowałam.

Ostatnio się dowiedziałam, że punkty są potrzebne do startu w UTMB, nawet dla bardzo dobrych biegaczy. Ich przywilejem jest tylko prawo startu bez losowania, a w przypadku ścisłej elity – także zwolnienie z opłaty startowej. Ale punkty kwalifikacyjne mieć muszą, tu żaden najwyższy nawet ranking by nie pomógł. . No i właśnie się okazało, że gdybym chciała wystartować w UTMB w 2018 roku, to… bym nie mogła! Bo za kwalifikacyjne lata 2016-17 nie miałam wymaganych 15 punktów w 3 biegach. Akurat startowałam w biegach, które niekoniecznie miały po 5 punktów. I by mi ich zabrakło…(uśmiech).


Michał Rowiński, biegacz z Lubawy:

- Czy zwracam uwagę na punkty ITRA i to, ile mi ich daje dany bieg? I tak, i nie. Wszystko zależy od celu, jaki sobie stawiam. Jeśli moim celem jest start w UTMB lub innym biegu festiwalu w Chamonix i muszę sobie nazbierać konkretną liczbę punktów, wtedy tak, jest to bardzo ważny czynnik i muszę patrzeć, która impreza ile punktów mi daje. W innych sytuacjach – nie, bo nie ma takiej potrzeby. Ale… ponieważ któryś z biegów UTMB gdzieś tam mi już od jakiegoś czasu w głowie świtał, to myślałem sobie: „Fajnie by było zebrać te punkty, bo jak mi się w końcu konkretnie zechce, to będę je miał”. Tak zatem robiłem, no i właśnie się zapisałem na przyszłoroczny bieg CCC na 101 km. A zapisując się – pożałowałem, bo mam w 3 biegach 14 punktów, a na samo UTMB potrzeba punktów 15: „szkoda, że nie mam tego jednego więcej, bo można było od razu pokusić się o pełną pulę, główny bieg festiwalu w Chamonix”. Więc troszkę żal, że nie dopilnowałem i nie wybrałem gdzieś biegu o nieco wyższej punktacji…

Słyszałem, że od przyszłego roku ITRA wprowadza nowe zasady „wyceny” biegów i przyznawania im punktów i teraz wiele imprez w Polsce straci na wartości ITRA. Zresztą, nie tylko w Polsce… Transgrancanaria, w której stratowałem i za którą mam 6 punktów, teraz chyba spadnie do 5 pkt., chociaż słyszałem, że organizatorzy coś kombinują z przewyższeniami, chcą dodać trochę w górę, żeby jednak zatrzymać starą wycenę. No i teraz, mając za cel start w UTMB, trzeba będzie szukać biegów jeszcze trudniejszych, żeby one dały liczbę punktów wymagana przy rejestracji do Chamonix. To może trochę nieco zweryfikować biegowe plany i kalendarze wielu biegaczy.


Małgorzata Pazda-Pozorska, zwyciężczyni ŁUT 150 km i Niepokornego Mnicha w 2018 r.:

– Przez cały ten rok bardzo zwracałam uwagę na punkty ITRA, bo… wymarzyłam sobie start w UTMB. Mam 6 biegowych marzeń, 4 już spełniłam, UTMB jest marzeniem piątym. Bardzo chcę pobiec 171 km w Chamonix, ale żeby mieć taka szansę, musiałam zgromadzić 15 punktów ITRA w 3 biegach. I pod tym kątem wybrałam tegoroczne górskie starty: najpierw 4-punktowy Niepokorny Mnich 96 km w Szczawnicy (choć z dużym przewyższeniem, nie ma pełnej „setki”, więc tylko 4 pkt.), potem Ultra Trail Małopolska za 5 pkt., wreszcie jesienią 6-punktowy najdłuższy dystans Łemkowyny, czyli 150 km.

Gdyby nie punkty ITRA, w żadnym z nich bym nie wystartowała, bo w tym roku miałam wybrane całkiem inne biegi, niektóre już nawet opłacone. Dostałam jednak powołanie na majowe Mistrzostwa Europy w  biegu 24-godzinnym w Rumunii, potem na wrześniowe Mistrzostwa Świata na 100 km w Chorwacji, no i mój kalendarz się posypał, a że potrzebowałam tych punktów na UTMB – brałam co było pod ręką, byleby tylko zdobyć kwalifikację na UTMB. Udało się i teraz będę z wypiekami na twarzy czekała na styczniowe losowanie, bo okazało się, że mam w rankingu biegacza ITRA 650 pkt., a do startu bez losowania potrzeba 670… Niewiele zabrakło, ale jednak...

Oczywiście, jak się nie uda losowanie teraz, to zgłoszę się na rok 2020, marzenie to marzenie! Obiło mi się o uszy, że od nowego roku ITRA zmienia zasady certyfikacji i „wyceny” biegów, ale nie znam nowych zasad, nie wiem, w którą stronę to pójdzie. To dlatego, że nigdy do tej pory się punktami nie interesowałam. Aż postanowiłam spełnić marzenie i wystartować w UTMB…


Piotr Biernawski, zwycięzca (w zespołe ATTIQ Salming) Drużynowego Biegu 7 Dolin na 9 TAURON Festiwalu Biegowym w Krynicy-Zdroju:

– Nigdy w życiu nie zwracałem uwagi na to, ile dany bieg ma punktów ITRA. Nie jest to dla mnie istotne. Czy byłoby tych punktów 8, 4, 3 czy 1, nawet gdyby było ich 30 – powieka by mi nie drgnęła. Nie startuję w UTMB, więc mi na tym nie zależy. A chęć startu w UTMB to chyba jedyny powód, dla którego należałoby się punktami ITRA przejmować. Ja na razie nie mam w planach. Wybierając bieg, w którym wystartuję, kieruję się terminem, pogodą, często spontanicznie - tym, co mi wpadnie w oko: zobaczę jakiś ciekawy bieg, no to fajnie, jadę. Generalnie nie robię żadnych planów przed sezonem. Na przyszły rok nie zapisałem się jeszcze na żaden bieg, wiem tylko, że wystartuję w Szczawnicy, bo tam dostałem zaproszenie. Reszta, jak zwykle, będzie „na spontanie” (śmiech).


Alicja Paszczak, biegaczka z Konstancina-Jeziorny k. Warszawy:

- W moim przypadku odpowiedź jest złożona… Do tej pory w ogóle nie patrzyłam na punkty, ani ITRA, ani żadne inne. Wybierałam biegi takie, które odpowiadały moim preferencjom: trudny teren i duże przewyższenia. Tylko tym się sugerowałam, a nie jakimiś punktami. Ostatnio jednak… zaświtała mi myśl, żeby wystartować w UTMB. A tutaj… te nieszczęsne punkty są, niestety, potrzebne. No i teraz kalkulacja okazuje się niezbędna: muszę wiedzieć, który bieg jest za ile punktów, żeby nazbierać tyle punktów, ile wymagają organizatorzy z Chamonix.

Na rok 2019 już wiem, że się nie zapiszę, bo na CCC potrzeba 8 punktów w 2 biegach, czyli np. 2 biegów 4-punktowych. A ja tak nie mam, mam jeden bieg 4-punktowy, a reszta wycenione na 3 punkty. Więc mogę zebrać jedynie 7 pkt. Jeśli więc mi nie przejdzie i postanowię aplikować na rok 2020, to w nadchodzącym roku, wybierając starty, muszę się kierować „wyceną” punktową biegów, tak, żeby następnym razem już mi punktów nie zabrakło. A jak jeszcze teraz zmieni się system certyfikacji biegów przez ITRA, wiele imprez straci punkty, to trzeba będzie trochę kombinować. I tak jednak, przeglądając biegi odpowiednio punktowane, będę spośród nich wybierała takie, które odpowiadają moim preferencjom.

Dodam jeszcze jedną uwagę do systemu przyznawania punktów ITRA… Uważam, że punkty, które biegacz zapisuje na swoim punkcie po ukończeniu danej imprezy, powinny być uzależnione nie tylko od długości trasy i przewyższenia, ale i od uzyskanego przez niego wyniku. Żeby nie było tak jak teraz, że czy wygrasz np. Bieg 7 Dolin, czy w większości go przejdziesz i ukończysz na granicy limitu, tuż poniżej 17 godzin, to tak czy tak masz za to 5 punktów. Przydałoby się tutaj jakieś sensowne zróżnicowanie, byłoby to znacznie bardziej sprawiedliwe.

opinie zebrał Piotr Falkowski








Dziękujemy za przesłanie błędu