Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
15/01/2019 - 13:30

Etykieta biegacza. Nie bądź "lamą"!

Pewien Nowozelandczyk został zatrzymany za „mokrą robotę”. Nie, żadne tam kryminalne porachunki. Chodzi o zwykłe... plucie! Mężczyzna, podczas przebieżek, kierował nadmiar śliny w stronę obcych sobie osób, także biegaczy.

Pewnego wieczora, policja w Auckland otrzymała wezwanie do parku w centrum miasta. Jeden z biegaczy miał tam opluwać inne trenujące osoby, co wywołało wzburzenie korzystających z tego miejsca. Część z nich ruszyła w pogoń za sprawcą. W ruch poszły nie tylko nogi, ale i pięści. Patrol pospieszył na miejsce. Sprawca został zakuty w ślinianki… tzn. w kajdanki.

Zdaniem lokalnych biegaczy, do podobnych incydentów dochodziło już w innych miejscach. W rozmowie z gazetą NZ Herald jedna z biegaczek przyznała, że została opluta podczas treningu na pobliskim wzgórzu. Mógł to być więc „seryjny opluwacz”.

Policja póki co nie łączy ataków oplucia. Nie ściga też występku z urzędu, bo system karny na wyspach nie identyfikuje go z paragrafu. W Polsce jest podobnie, niemniej czyn ten może być podciągnięty pod dwa paragrafy: art. 217 „Naruszenie nietykalności cielesnej” lub art. 216 - „Znieważenie”.

W przypadku nowozelandzkiego biegacza trudno mówić o łamaniu biegowej etykiety. To występek wykraczający daleko za biegową normę i zalecenia. Korzystając z okazji warto zatem przypomnieć podstawowe zasady biegowego savoir-vivru:

  • w zawodach biegniemy tylko z numerem startowym
  • jeśli bieg startuje w falach, ustawiamy się w odpowiedniej dla nas strefie czasowej/wynikowej
  • nie ścinamy zakrętów i nie oszukujemy - ktoś sobie zadał trudu, żeby zrobić atest trasy
  • nie biegniemy całą szerokością trasy, nawet ze znajomymi; stronę ulicy, po której biegniemy, zmieniamy, w miarę możliwości, z wyraźną sygnalizacją tego zamiaru
  • słysząc „lewa wolna!”, ustępujemy miejsca szybszemu biegaczowi - nie udajemy, że nie słyszymy
  • nie zatrzymujemy się na środku trasy, a już na pewno nie robimy tego gwałtownie
  • nie blokujemy punktu serwisowego, nie zabieramy ze stołów jedzenia/wody na zapas
  • biegowe ciuchy - szczególnie te startowe - pierzemy po każdym mocnym starcie, zwłaszcza w upały (o myciu spoconego ciała nawet nie wspominamy, bo to oczywistość!)
  • z szacunkiem odnośmy się do wolontariuszy – bez nich nie odbędzie się żadna impreza biegowa
  • warto pozdrawiać innych biegaczy - głupio też nie odpowiadać będąc pozdrawianym
  • z muzyką na uszach biegamy ostrożnie, wytężając wzrok
  • nie biegamy z psami bez smyczy.

Co ciekawe, środowisko biegaczy często zwraca uwagę na plucie i smarkanie przez ramię. Oczywiście na ziemię, a nie na rywala, chociaż... historia sportu zna i takie przypadki, a nie są one wcale tak odległe. We wrześniu ubiegłego roku na listę „antybohaterów” wpisał się piłkarz Juventusu Douglas Costa, który w taki właśnie sposób upokorzył przeciwnika. Nie trzeba mówić, jakie wystawił sobie świadectwo.

Etykieta biegacza to nie jest zamknięty katalog, spisany kodeks, szczególnie, że moda na bieganie i biegowe zwyczaje ewoluuje. Dostałeś piwo na mecie? Wypij z godnością. Rodzina motywuje Cię na trasie w rozmowie telefonicznej? Trzymaj te dialogi dla siebie. Każdorazowo zachowaj się z szacunkiem dla otoczenia!

RZ








Dziękujemy za przesłanie błędu