Piłka ręczna. Olimpia/Beskid grała w Lubinie. 66 bramek!

Góralki przed dzisiejszą potyczką miały na koncie 3 wygrane, remis i 5 porażek. Lubinianki legitymowały się lepszym dorobkiem – odniosły 6 zwycięstw i 3-krotnie schodziły z boiska pokonane.

Już od pierwszych minut meczu dało się zauważyć, że gospodynie będą grały swoją piłkę. O ile pierwsza akcja bramkowa w wykonaniu Milojević została jeszcze obroniona przez Sach, o tyle później nie było już tak dobrze. Po pięciu minutach i rzucie Paluch, tablica świetlna wskazywała wynik 4:1 dla Zagłębia. Po chwili odpowiedziała Lesik i było 2:4, ale już za moment po rzucie Marić piłka znów zatrzepotała w siatce sądeczanek. W 15. minucie Olimpia/Beskid po znakomitym podaniu jednej z koleżanek do Stokłosy, zbliżyła się do rywalek na odległość punktu, przegrywając 7:8. Niestety, na pięć minut przed końcem pierwszej części gry, przyjezdne zaczęły się mylić czego efektem trafienia Walczak oraz Załęcznej i sporo mówiący wynik: 18:11 na korzyść gospodyń.

Druga połowa rozpoczęła się od wybronionych rzutów przez Szczurek i Chojnacką. W 34. minucie za przewinienie sędzia wykluczył Stelmakh. Przez czas gry w przewadze, szczypiornistki z Lubina zdobyły trzy bramki.  W 44. minucie Lesik wykorzystała błąd w ustawieniu przeciwniczek i pewnie trafiła do celu (21:27). Sześć minut później, po bardzo ładnej akcji Stelmakh zwieńczonej sukcesem, lubinianki prowadziły 30:23. Końcowe fragmenty spotkania to powiększanie przewagi bramkowej przez gospodynie i pojedyncze zrywy gości. W ostatniej akcji spotkania, Leśniak ustaliła końcowy wynik na 28:38.  

Metraco Zagłębie Lubin – Olimpia/Beskid Nowy Sącz 38:28 (18:11)

Zagłębie: Wąż, Chojnacka – Robótka, Załęczna, Konofał, Paluch, Premović, Wiertelak, Walczak, Marić, Jochymek, Milojević.

Olimpia/Beskid Nowy Sącz: Szczurek, Sach – Stelmakh, Nocuń, Leśniak, Figiel, Stokłosa, Golec, Lesik, Kaliciecka, Olejarczyk, Bartkowska, Smbatian.  

(RSZ)