3, 2, 1, start! „Dycha” Newagu z Sącza do Sącza w pół godziny
Wspólna, dobra zabawa, jak i atrakcyjne nagrody zwabiły mnóstwo chętnych do uczestnictwa w biegu Newagu. W wyścigu brali udział młodsi i starsi, mniej i bardziej doświadczeni zawodnicy.
Zgodnie z planem, bieg rozpoczął się o godzinie 13 na rynku w Starym Sączu. Eskortowani przez policję i rowerzystów maratończycy, popędzili ulicą Węgierską ze Starego, do Nowego Sącza. Tempo było różne, zabawa równie świetna!
Przed ratuszem, obserwatorom czekającym na przybycie zawodników czas umilał występ dziewczęcej grupy taneczno-akrobatycznej Cheer NS. Nastoletnie cheerleaderki prezentowały niesamowite występy, a tuż przed pojawieniem się pierwszych biegaczy czekały na nich przy mecie.
Najszybsi uczestnicy przecięli linię mety w nieco ponad 30 minut, najspokojniejszym biegaczom cieszącym się dobrą zabawą i wyśmienitą - jak na jesień – pogodą, dystans zajął niespełna półtorej godziny.
Panie absolutnie nie zostały z tyłu – bieg był zaskakująco wyrównany. Pierwszą z dziewczyn na mecie była Renata Pliś. Pędziła ze średnią prędkością 17 kilometrów na godzinę, docierając do finiszu zaledwie cztery minuty po zwycięzcy! Ponadto, wielu seniorów przemknęło trasę o ponad pół godziny szybciej, od pozornie żwawiej wyglądających, młodszych rywali.
Zawodnicy biorący udział w biegu przyjeżdżali do Nowego Sącza z całej Polski i zza granicy. Najdalszy gość, z jakim rozmawialiśmy był przedstawicielem Polonii mieszkający w Nowym Jorku.
[email protected] fot. MR