9. TAURON Festiwal Biegowy: w Biegu Kibica rywalizowali o Łososińskie Jabłka
Bieg Kibica to ostatni bieg, zamykający TAURON Festiwal Biegowy. Odbył się w niedzielę 9 września o 15. Start miał miejsce z bramy startowej numer 2 na Bulwarach Dietla a metą stała się brama numer 1 na Deptaku krynickim. Dystans to zaledwie 600 metrów, można go było przebiec, przetruchtać lub po prostu przejść.
Każdy, kto podczas Festiwalu Biegowego wspierał zawodników na trasie lub mecie mógł wziąć udział w tym biegu. Bieg miał otwartą formułę, a wpisowe to tylko 9 zł. Była to najlepsza okazja dla swoich bliskich biegaczy, którzy (jeszcze) nie biegają by poczuć emocje towarzyszące uczestnikom zawodów i zobaczyć, jak to wszystko wygląda z drugiej strony.
Bieg rozegrano w trzech seriach: rodzinno-młodzieżowej, pań i panów. Pierwszą z nich wygrał nastoletni Igor Kasprowicz ze Skarżyska. – Wcześniej dziś kibicowałem mojemu trenerowi Rafałowi Czarneckiemu, który wygrał maraton – opowiedział nam po dobiegnięciu do mety. Jestem z niego niesamowicie dumny. Mnie też dobrze trenuje, skoro udało mi się teraz być najszybszym. W następnych seriach na pewno będą mocniejsi ode mnie, więc nie zachowam pierwszego miejsca open, ale oby było jak najlepiej.
I rzeczywiście, w trzeciej serii pierwszy do mety dobiegł jego nieco starszy klubowy kolega Szymon Szymański, zostając najszybszym zawodnikiem Biegu Kibica. – Byli mocni biegacze i dobre czasy, więc jestem zadowolony – powiedział. Ale najbardziej się cieszę z dzisiejszego sukcesu naszego trenera.
- Kibicujemy reprezentacji Polski, a ja poza tym zawsze kibicuję mojemu mężowi, który wczoraj pobiegł 64 km - opowiadała Katarzyna Herman, która dobiegła do mety wraz z małżonkiem Ireneuszem i jednym z dwóch synków, podczas gdy drugi czekał na mecie. – Wcześniej wystartowałam w Biegu Kobiet i razem z dzieciakami w Biegu w Krawacie.
- Pierwszą połowę dystansu biegło mi się lekko – wspominał swój wczorajszy ultramaraton jej mąż – ale potem kolano odmówiło posłuszeństwa i do końca musiałem być ostrożny, jednak udało się zmieścić w limicie.
Na Biegu Kibica spotkaliśmy również znanych nam dobrze Roberta Łopucha i Słowaka Ladislava Marasa, którzy właśnie wyszli z bankietu festiwalowych ambasadorów. – Oj, ciężko było biec po bankiecie – śmiał się Laco. – Tak, ledwo daliśmy radę – potwierdził Robert - łatwiej by było pobiec maraton przed bankietem niż 600 metrów po. No i po tylu wcześniejszych biegach nogi już ciężkie, dobrze że to już koniec biegania!
Wśród panów najszybsi byli: Szymon Szymański (2:15), Daniel Mikielski (2:17) i Michał Setlak (2:27).
Najlepszymi paniami zostały: Kasia Kmieć (2:41), Agnieszka Misiak (2:47) i Monika Kornobis (2:49).
Pełne wyniki: TUTAJ
Każdy uczestnik biegu mógł na mecie posmakować soczystych jabłuszek, przywiezionych przez partnera biegu firmę Zelsad. Gmina Łososina Dolna położona jest w sąsiedztwie Jeziora Rożnowskiego i rzeki Dunajec, na wschodnich krańcach Beskidu Wyspowego. Sady owocowe zajmują w niej obszar ponad 1000 ha, w tym 650 ha to właśnie sady jabłoniowe.
Partnerami biegu byli Gmina Łososina Dolna oraz dwie firmy z terenu gminy SSH Łososina (Łososina Dolna) oraz Grupa Producentów Owoców ZELSAD Sp. z o.o. z Tęgoborzy. Upominki oraz symboliczne trofea w postaci jabłka wręczali wójt gminy Stanisław Golonka oraz przedstawicielka firmy Zelsad Magdalena Mróz.