Bieganie. Anna Bodziony Mistrzynią Świata! "Było gorąco"
Ze świeżo upieczoną Mistrzynią Świata spotykamy się na Stadionie Międzyszkolnym im. Romana Stramki w Nowym Sączu.
Mieszkanka Niskowej trenuje tu wraz z innym niepełnosprawnym biegaczem Wiesławem Janusem, a wszystko to pod okiem trenera Mariana Gonciarza. Biegaczka w dniach 15-18 maja brała udział w 6. Mistrzostwach Świata INAS (z niepełnosprawnością intelektualną) w Portugalii i z rywalizacji w półmaratonie przywiozła złoty krążek.
- Bardzo cieszę się z sukcesu Anki. W Portugalii mogła biegać w taki sposób, w jaki sobie wytrenowaliśmy. W ub. roku była wicemistrzynią globu, w tym po cichu marzyłem, że może będzie jeszcze lepiej… I było! - mówi Gonciarz.
Fakty są takie, że Anna Bodziony poprawiła swój ubiegłoroczny czas o trzy minuty (sic). Przebiegła półmaraton w portugalskim Paso da Regua w czasie 1 godziny i 35 minut.
- Występ w Portugalii wspominam super. Trasa była bardzo fajna, choć było ciężko z racji upalnej pogody. Zwycięstwo cieszy, tym bardziej, że się go nie spodziewałam – nie ukrywa skromna bohaterka.
Teraz przed Anną Bodziony i trenerem Gonciarzem start w lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski w Ostrzeszowie. – Wyjeżdżamy w piątek. Zobaczymy jak to się potoczy, ale powinno być dobrze. Dziękuję pani Renacie Żabeckiej, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowo-Wychowawczych w Nowym Sączu za udostępnienie nam miejsca, gdzie możemy trenować przez cały rok. Inaczej nie wiem gdzie byśmy się podziali – podsumowuje trener, który przed kilkoma laty w ciągu miesiąca przepłynął… Wisłę kajakiem pod prąd.
Zdjęcia znajdują się poniżej.
(RSZ)
Fot. (RSZ)
- Bardzo cieszę się z sukcesu Anki. W Portugalii mogła biegać w taki sposób, w jaki sobie wytrenowaliśmy. W ub. roku była wicemistrzynią globu, w tym po cichu marzyłem, że może będzie jeszcze lepiej… I było! - mówi Gonciarz.
Fakty są takie, że Anna Bodziony poprawiła swój ubiegłoroczny czas o trzy minuty (sic). Przebiegła półmaraton w portugalskim Paso da Regua w czasie 1 godziny i 35 minut.
- Występ w Portugalii wspominam super. Trasa była bardzo fajna, choć było ciężko z racji upalnej pogody. Zwycięstwo cieszy, tym bardziej, że się go nie spodziewałam – nie ukrywa skromna bohaterka.
Teraz przed Anną Bodziony i trenerem Gonciarzem start w lekkoatletycznych Mistrzostwach Polski w Ostrzeszowie. – Wyjeżdżamy w piątek. Zobaczymy jak to się potoczy, ale powinno być dobrze. Dziękuję pani Renacie Żabeckiej, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowo-Wychowawczych w Nowym Sączu za udostępnienie nam miejsca, gdzie możemy trenować przez cały rok. Inaczej nie wiem gdzie byśmy się podziali – podsumowuje trener, który przed kilkoma laty w ciągu miesiąca przepłynął… Wisłę kajakiem pod prąd.
Zdjęcia znajdują się poniżej.
(RSZ)
Fot. (RSZ)