Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
02/04/2015 - 14:51

Druga z rzędu porażka Dwójki. „Nie możemy tracić punktów w tak głupi sposób”

- Fakt jest taki, że na tą chwilę wyprzedzili nas w tabeli, a ponadto mają lepszy bilans spotkań bezpośrednich. Jednak sezon jeszcze się nie skończył i myślę, że nie będzie to decydowało o utrzymaniu – mówił po spotkaniu z Koroną Handball Kielce trener Paweł Szafran.
O zwycięstwie Korony zadecydowało ostatnie dziesięć minut spotkania, w których to podopieczne Tomasza Popowicza dosłownie zgniotły rywalki. - Porażka we własnej hali bardzo boli, tym bardziej, że w tym sezonie nie przegraliśmy żądnego meczu z kielczankami. Mieliśmy je na widelcu, ale z taką skutecznością i grą prawego skrzydła nie da się wygrać meczu - mówił szkoleniowiec Dwójki Paweł Szafran.

- Nasza gra w obronie wyglądała bardzo dobrze. Według moich obliczeń bramkarka broniła z czterdziestoprocentową skutecznością. Na gorąco ciężko coś więcej powiedzieć. Kiedy emocje opadną wszystko będziemy spokojnie analizować - dodał.

Swoją cegiełkę do porażki sądeczanek dołożyli sędziowie, którzy często podejmowali niezrozumiałe decyzje. - Nie chciałbym czepiać się ich pracy, ale według mnie kilkukrotnie ukarali nie te zawodniczki co trzeba. Nie skrzywdzili nas w sposób ewidentny, ale nie sędziowali po gospodarsku, a wręcz przeciwnie - powiedział współpracownik Włodzimierza Strzelca.

Wynik 21:23 spowodował, że Korona legitymuje się lepszym bilansem spotkań bezpośrednich, dzięki czemu, w ligowej tabeli, wyprzedziła szczypiornistki z Nowego Sącza. - Fakt jest taki, że na tą chwilę wyprzedzili nas w tabeli, a ponadto mają lepszy bilans spotkań bezpośrednich. Jednak sezon jeszcze się nie skończył i myślę, że nie będzie to decydowało o utrzymaniu - skomentował trener Szafran.

- Nie możemy więcej tracić punktów w taki głupi sposób, bo strefa spadkowa się zbliża. Po świętach czeka nas ciężki mecz z liderem, z Kościerzyny. Ten zespół nam "leży", co mimo porażki pokazaliśmy w pierwszym spotkaniu. Stąd jedziemy tam po zwycięstwo - zakończył sternik zespołu.

Marcin Rogowski
Oprac. (RSZ)
Fot. Dwójka
 






Dziękujemy za przesłanie błędu