Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
09/09/2012 - 10:50

Festiwal Biegowy: Afrykańskie show, czyli trzech Kenijczyków na podium, a czwarty tuż za

Nie było niespodzianki podczas tegorocznego Koral Maratonu. Kenijczycy zajęli cztery pierwsze miejsca i jakby tego było mało zrobili to w znakomitym czasie. Okazało się, że bieganie po górach nie stanowi dla nich problemu.


Przez pierwszych 10 kilometrów na czele była kilkunastoosobowa grupa. Jednak im więcej metrów przybywało w nogach, tym zawodników prowadzących maraton było mniej. Na półmetku na przodzie byli Kenijczycy, tuż za nimi Andrzej Lachowski, a w trzeciej grupie z dużą startą biegł Grzegorz Czyż, który był jednym z faworytów. Wiele obiecywano sobie po podbiegu pod Romę. Nic z tego. Zwycięzca z dużą łatwością oderwał się od grupy i już do końca kontrolował przebieg wydarzeń na trasie.
- To był dobry bieg – mówił na mecie zwycięzca Koral Maratonu Vincent Kipchirchir. – Jedyne, czego się obawialiśmy to profilu trasy, która jest bardzo pofałdowana. Jednak okazało się, że było dobrze, a i czas jest całkiem niezły.
- Nie dało się konkurować z Kenijczykami – dodał najlepszy z Polaków i pierwszy biały na mecie Andrzej Lachowski. – Od początku starałem się trzymać blisko nich. Byłem na piątym miejscu i to chciałem mieć na mecie. Zabrakło mi sił by dogonić czołową grupę.
- W tym roku mało trenowałem długich dystansów i dlatego nie liczyłem na wysokie miejsce – powiedział Grzegorz Czyż z Tarnowa – Tylko raz startowałem na 30 km i kilka razy na krótszych dystansach. Ale i tak jestem zadowolony.
- Cieszę się z osiągniętego wyniku – opowiadał Ryszard Kobajło z Gródka nad Dunajcem. – Zająłem 33 miejsce z czasem 2:57:46. Biegło się dobrze. Nie było upału, a konkurencja duża.
- Ale mam wynik, ponad 40 minut szybciej niż przed rokiem – mówił twórca Festiwalu Biegowego Zygmunt Berdychowski. – Jestem zaskoczony rezultatem, ale bardzo, bardzo zadowolony. Od dzisiaj mam czas 3:34:22. Muszę powiedzieć, że biegło się bardzo dobrze, ale sprzyjała też pogoda.
Wyniki końcowe:
1. Vincent Kipchirchir (Kenia) 2:24:12
2. Ndusu David Kipkoech (Kenia) 2:25:56
3. Biwot Wycliffe Kipkorir (Kenia) 2:26:16
4. Sawe Elisha Kiprotich (Kenia) 2:26:32
5. Andrzej Lachowski (Kraków) 2:29:29
6. Oleg Gur (Ukraina) 2:30:02
Kobiety:
1. Valentina Poltavska (Odessa) 2:55:36
2. Natalia Malaia (Użgorod Ukraina) 2:58:41
3. Judit Folding – Nagy (Debrecen Węgry) 3:04:19
(JEC)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu