Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
21/05/2015 - 11:20

Łukasz Pławecki już po gali Kunlun Fight Slovakia

W piątek 15 maja w słowackim mieście Bańska Bystrzyca odbyła się gala Kunlun Fight. Na deskach tamtejszego ringu mierzyli się ze sobą zawodnicy z całego świata. Wśród nich znalazł się również sądeczanin, Łukasz „Boom Boom“ Pławecki, który walczył z tajlandzkim zawodnikiem.
Organizatorzy gali stanęli na wysokości zadania, zapewniając sympatykom walk zabawę na najwyższym poziomie. Kibice mogli podziwiać walki w formułach K-1, MMA, Muaythai oraz Lethwei. Podczas gali odbył się m.in. czteroosobowy turniej w kategorii do 70 kg z udziałem Łukasza Pławeckiego. Jego przeciwnikiem był pochodzący z Tajlandii Superbon Banchamek, na co dzień sparingpartner legendy K-1, Buakava. Taj sklasyfikowany jest na światowej liście WBC Muaythai na wysokim ósmym miejscu. Na swoim koncie ma stoczonych ponad 100 walk zawodowych. Pławecki jest zawodowym kickboxerem od 2006 roku i ma na swoim koncie duże osiągnięcia. Jest m.in. ośmiokrotnym Mistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Świata w K-1 oraz posiadaczem trzech pasów Zawodowego Mistrza Polski.

Organizatorzy, zestawiając ze sobą zawodników, doskonale zdawali sobie sprawę, że ci dwaj fighterzy zagwarantują walkę na najwyższym poziomie. Pierwsza runda była wyrównana. Na mocne kopnięcia Taja, Polak odpowiadał dobrymi akcjami bokserskimi. Niestety, z początkiem drugiej rundy Łukasz otrzymał cios kolanem na głowę, co doprowadziło do złamania nosa i mocnego krwotoku. Sędziowie rozważali przerwanie walki, jednak Pławecki nalegał aby ją kontynuować. Po konsultacji lekarskiej, polskiemu zawodnikowi pozwolono jednak walczyć do końca. Pomimo ciężkiej kontuzji Pławecki walczył z Superbonem do ostatniego gongu. Decyzją sędziów Taj zwyciężył na punkty.

- Trafiłem na bardzo mocnego przeciwnika. Superbon był w świetnej formie. Tak już jest w tym sporcie - raz się wygrywa innym razem nie. Wydaje mi się jednak, że zapewniłem publiczności dobrą walkę. Dałem z siebie wszystko, dlatego nie mam do siebie pretensji. Teraz przede mną kolejne wyzwania. Skupiam się na tym co będzie i nie zamierzam odpuszczać - mówił tuż po walce Pławecki.

Drugim pojedynkiem turnieju była konfrontacja Menaouine, zawodnika pochodzącego z Hiszpanii z Chińczykiem, Deng Li. Ten drugi znokautował swojego rywala już w drugiej rundzie, zapewniając sobie tym samym udział w finale i stoczenie pojedynku z Superbonem. I w tym starciu Taj okazał się nie do pokonania, wygrywając z Deng Li przez nokaut (kolanem w wątrobę).

Po zakończeniu turnieju odbyły się kolejne walki. Na ringu stawali m.in. Enriko Kehl, Mohamed Diaby, Artur Kyshenko, czy Dimitry Valent.

Świetna atmosfera, dobrze dobrane walki i organizacja na najwyższym poziomie - tak w skrócie można opisać piątkową galę Kunlun Fight Slovakia. Organizatorzy doskonale wywiązali się ze swojego zadania, ściągając na ring fihgterów światowego formatu. Tym bardziej cieszy więc fakt, że wśród nich znalazł się sądeczanin, Łukasz Pławecki. Waleczna postawa „Boom Booma" spodobała się nie tylko publiczności, ale również organizatorom, którzy widzą Polaka w kolejnych edycjach Kunlun'a.

(RSZ)
Źródło: Halny
Fot. (RSZ)
 






Dziękujemy za przesłanie błędu