Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
15/04/2014 - 10:40

Orlen Warsaw Maraton. Henryk Szost z Muszyny mistrzem Polski

W Warszawie odbył się bieg maratoński „Orlen Warsaw”. Zwyciężył brązowy medalista Mistrzostw Świata w Moskwie – Tadese Tola (Etiopia), a trzeci był Henryk Szost z Muszyny.

Udział w zawodach na 10 i 42 km wzięło aż 31 688 osób i była największa impreza biegowa w Polsce z rekordowymi wynikami.
Po biegu Henryk Szost udzielił nam krótkiego, telefonicznego wywiadu.

***

Jak się Pan czuje po tak szybkim biegu?

- Jestem po prostu zmęczony, bolą mięśnie, ale to jest zupełnie normalne po takim wysiłku. Co do samego biegu, to wszystko ułożyło się tak, jak chciałem. Miałem dwa kryzysy na trasie, ale je przetrzymałem.

To był kolejny Pana maraton z czasem poniżej dwóch godzin i dziesięciu minut...

- Do tej pory miałem takich rezultatów pięć, a ten czas, który dał mi trzecie miejsce i tytuł mistrza Polski jest moim trzecim najlepszym. Ten maraton ze względu na udział tak znakomitych zawodników był biegiem z najwyższej półki. Wygrał przecież brązowy medalista z Moskwy.

Czy można było nawiązać rywalizację z Kenijczykiem?

- Zawsze można, ale musi być spełnionych klika warunków. Ja niestety byłem sam, a rywale rozrywali stawkę , tak jak chcieli. W końcu od 38 km nie było koło mnie nikogo. Walczyłem sam ze sobą. To nie sprzyja osiąganiu rekordowych wyników. Inna sprawa, że trochę przeszkadzał wiatr, a kiedy biegnie się samemu, to staje się to sporą przeszkodą. W grupie jest łatwiej zrobić dobry czas. Ale i tak jestem bardzo zadowolony

Czy w Polsce można pobiec maraton poniżej dwóch godzin i pięci minut?

- Oczywiście! Trasę tego biegu trzeba nieco zmienić to po pierwsze. Kiedy przyjedzie jeszcze więcej zawodników z czołówki - wtedy wzrośnie rywalizacja, a konkurencje wymusi szybki bieg.

Ile jeszcze maratonów planuje Pan zaliczyć w tym roku?

- Trudno powiedzieć. Dla mnie najważniejsze są sierpniowe mistrzostwa Europy w Zurichu. Co będzie później - nie wiem. Wszystko będzie zależeć od zdrowia. Jestem po pięciotygodniowym obozie w USA, w New Mexico i do optymalnej formy nieco mi brakuje. Najbliższy miesiąc to odpoczynek i lekkie przebieżki. Nie zamierzam brać udziału w innych biegach. ME to cel najważniejszy i na tym się koncentruję.

 **

Wyniki końcowe: 1: Tola Tadesse Etiopia 02:06:55, 2. Matebo Levy Omari Kenia 02:08:07, 3. Henryk Szost 02:08:55.

Jerzy Cebula

Na zdjęciu: Henryk Szost na mecie maratonu w Warszawie







Dziękujemy za przesłanie błędu