PTT na Babiej Górze, fantastyczne widoki [zdjęcia]
Poniżej relacja z wycieczki Władysława Łoboza.
**
Piętnaście lat temu nieżyjący już przewodnik Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Ryszard Patyk – zginął w Tatrach w 2012 roku – zainicjował wycieczki Barbórkowe na Babią Górę.
Tym razem ponad 50-osobową grupę poprowadził młody jego następca Paweł Groński przy pomocy doświadczonego Roberta Cempy.
Babia Góra, zwana Królową Beskidów, majestatycznie wznosi się na wysokości 1725 m n.p.m. Klimat Babiej Góry określany jest jako surowy. Panują tu niskie temperatury, częste są porywiste wiatry oraz obfite opady. Kapryśna i zmienna pogoda przyczyniła się do nadania jej miana Matki Niepogód.
W niedzielę jednak spotkaliśmy się z odwrotnością tych określeń. Błękit nieba, nieograniczona widoczność z lekką mgiełką nad Podhalem i prawie brak wiatru towarzyszyły nam przez całą trasę, którą wspólnie z nami pokonywali członkowie PTT z Chrzanowa.
Na wstępie do Babiogórskiego Parku Narodowego wita nas Nina – członek PTT z Łodzi w oryginalnym stroju górnika. Odtąd mozolnie i dość stromo zwłaszcza w początkowych fragmentach trasy w głębokim śniegu docieramy do Sokolicy. Od tego miejsca aż do Diablaka (najwyższy szczyt masywu Babiej Góry) każdy miał możliwość rozkoszowania się rozległą panoramą oraz widokiem fantazyjnie oblepionych śniegiem drzew, krzewów i kosodrzewiny.
Na szczycie tradycyjne integracyjne zdjęcia i zejście do schroniska na Markowych Szczawinach. Tu rozdzielamy się i każda z grup schodzi innym szlakiem do Zawoi.
Władysław Łoboz, fot. autora