PTT w Niżnych Tatrach [zdjęcia]
Wyruszyliśmy z Trangoszki do Chaty Stefanika. Gdyby nie ograniczenia czasowe wstąpilibyśmy pewno do Jaskini Martwych Nietoperzy znajdującej się nieopodal szlaku. Gdy wyszliśmy ponad granicę lasu i ukazał się nam wspaniały krajobraz Niżnych Tatr byliśmy pewni, że będzie to udany dzień. Po krótkiej przerwie w schronisku zdobyliśmy Dziumbier – najwyższy szczyt Niżnych Tatr (2043 m n.p.m.). Szło się nam bardzo dobrze, grupa była wyjątkowo mocna i solidna. W zasięgu wzroku mieliśmy kolejne dwutysięczniki: Chopok i Deresze. Chociaż te ostatnie nie były w planie, postanowiliśmy, że idziemy „na całość” i zdobywamy wszystkie trzy. Przy Kamiennej Chacie na Chopoku spotykamy jeszcze osoby z nartami. Być może na północnych stokach dało się jeszcze pojeździć, my poruszaliśmy się po południowej stronie. W drodze na Deresze spotkaliśmy kozicę, miejscami były też krokusy. Wśród uczestników wycieczki był dwunastoletni Norbert i o rok starszy Michał. Obydwaj mogą być dumni z siebie po dzisiejszej wycieczce. Zdobyć jednego dnia trzy dwutysięczniki to znakomity wyczyn.
Równie atrakcyjną ofertę PTT ma dla Sądeczan na kolejne tygodnie. Już w najbliższą niedzielę wycieczka do Słowackiego Raju, a po nim pięciodniowa wyprawa w Góry Maramuresz i Alpy Rodniańskie w Rumunii. W czerwcu między innymi będziemy smażyć tradycyjną jajecznicę na Radziejowej w 110 rocznicę pierwszej wycieczki sądeckiego PTT oraz pojedziemy w góry Wyhorlatu na Słowacji. W lipcu czeka nas ekscytująca wyprawa do Gruzji i Armenii.
Zbigniew Smajdor
Fot.: PTT