Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/08/2022 - 13:35

Radny domaga się wyburzenia stadionu Wisły. „Wystarczy marnowania pieniędzy”.

Nieoczekiwaną propozycję wysunął radny Łukasz Wantuch. Wisła Kraków już od wielu lat rozgrywa swoje mecze na stadionie przy ul. Reymonta. Obiekt wkrótce miał zostać zmodernizowany, ale oferta okazała się duża wyższa niż zakładało miasto. Radny wspomina o wyburzeniu stadionu.

W Nowym Sączu budowany jest stadion Sandecji. Prace postępują każdego dnia. Zgodnie z założeniami całość powinno być gotowa w połowie przyszłego roku. Inwestycja wywołuje duże emocje. Podobnie jest jednak w przypadku Krakowa i obiektu Wisły.

Co prawda funkcjonuje już od wielu lat, ale według planów miał wkrótce przejść modernizację. Wszystko ma związek z Igrzyskami Europejskimi, które w stolicy województwa małopolskiego mają się odbyć w przyszłym roku.  

Prace zostały podzielone na trzy etapy, w czasie których miała zostać przebudowana elewacja, zamontowane ekrany LED, wymieniony monitoring, sieć elektryczna i teletechniczna, krzesełka oraz zmodernizowane skyboxy.

W tylko jednym przetargu pojawiła się oferta. Zakres prac został przez firmę Mostostal Warszawa wyceniony na 174 mln zł. To dużo więcej niż planowało przeznaczyć miasto. Sprawę postanowił skomentować na Facebooku radny klubu „Przyjazny Kraków” – Łukasz Wantuch. Nie kryje swojego niezadowolenia z całej sytuacji.

- Za każdym razem, jak idą pieniądze na remont lub przebudowę stadionu Wisły, to słyszę "To już ostatni raz. Naprawdę ostatni". Nawet jak teraz znajdą się pieniądze, to i tak nie będzie to koniec. Niedługo dobijemy do miliarda złotych. Cały Kraków stał się zakładnikiem jednego klubu sportowego. Nikt nie chce tego ruszać, bo to są wyborcy. Zmotywowani, zorganizowani, potężni. Więc wyrzucamy ciężarówki pieniędzy, bez jakiejkolwiek refleksji "co dalej" – zaczyna swój wpis.

W dalszej części podaje zupełnie niespodziewany pomysł. Zgodnie z nim, w Krakowie wystarczyłby tylko jeden stadion. - Ile jeszcze milionów musimy utopić w stadionie Wisły, zanim dojrzejemy do jednej racjonalnej decyzji dotyczącej sprzedaży i wyburzenia stadionu? Ten obiekt nie powinien nigdy powstać, wystarczyłby jeden stadion miejski dzielony przez dwa kluby, tak jak jest w wielu miastach na świecie. W tym miejscu powinny powstać małe i tanie mieszkania komunalne dla rodzin, których nigdy nie będzie stać na zakup mieszkania na wolnym rynku – czytamy we wpisie.

- Oczywiście jest to kompletnie nierealne, gdyż brakuje odwagi radnych i urzędników, aby podjąć jedyną sensowną decyzję. Ja powiem tylko jedno, nie zagłosuję za żadnymi przesunięciami w budżecie w celu znalezienia brakujących 100 mln zł na remont stadionu Wisły. A jak pojawi się taki projekt uchwały, to zmiażdżę go publicznie na sesji rady miasta Krakowa. Wystarczy tego cyrku. Wystarczy tego marnowania pieniędzy publicznych. To już czas, aby głośno powiedzieć: "dotarliśmy do ściany" – zakończył Łukasz Wantuch.

Post wywołał szeroką dyskusją. Krytykowali go przede wszystkim kibice „Białej gwiazdy”. Radny postanowił więc zamieścić kolejny wpis i jeszcze raz odnieść się do sprawy. Jak uważa, piłka nożna jest wpierana przez niemal wszystkie gminy w Polsce (np. poprzez umieszczanie herbu na koszulkach), ale Kraków tego nie robi ze względu na stadion. Powołuje się przy tym na mistrzów Polski z ostatnich lat. Jak pisze, mają gigantyczne wsparcie z budżetu gminy lub spółek skarbu państwa, co wynika ze słabości polskiej piłki.

- Bez samorządowej czy spółkowej "kroplówki' żaden klub nie jest praktycznie w stanie dać sobie rady, zwłaszcza że wpływy z tego tytułu są stałe, niezależne na przykład od frekwencji na meczu. Dopóki zatem Kraków będzie topił setki milionów złotych w niepotrzebny stadion, dopóty nie będzie zgody aby co roku przeznaczać duże środki na wsparcie Wisły i innych klubów. Nie mam osobiście nic przeciwko temu, aby Wisła, Cracovia czy Hutnik dostawały co roku 20-30 mln zl do podziału, gdyż jest to również jedna z funkcji samorządu- wspieranie sportu. Ale nie jest to możliwe, dopóki nie będzie Wyczyszczona sprawa stadionu – uważa Łukasz Wantuch.

Radny zwraca się także do kibiców. Jak twierdzi, nie rozumie dlaczego fani Wisły tak obsesyjnie bronią budynku, który ma być dla nich kulą u nogi. - Kiedy po raz pierwszy zaproponowałem zburzenie stadionu parę lat temu, Wisła była w Ekstraklasie. Teraz jest w pierwszej lidze. Gdzie będzie za rok? Czy kibice Wisły nie rozumieją, że istnieje pośrednia korelacja między ich wynikami i poziomem gry, a stanem stadionu? Co jest dla nich ważniejsze? Czy aż tak naprawdę ciężko to zrozumieć i wyciągnąć wnioski? – zakończył Łukasz Wantuch. ([email protected], fot.: Piotr Drabik, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons)







Dziękujemy za przesłanie błędu