Sądecki Przegląd Drużyn: Jedność Nowy Sącz liczy na udany sezon

Jedność Nowy Sącz spędziła bardzo dużo sezonów w A-Klasie, występując w niej do 2016 roku, kiedy to nastąpił spadek do niższej ligi. W B-klasie drużyna zadomowiła się na kolejne trzy lata (chociaż mogła się z niej „wydostać” już po roku, ale przegrała baraże z ULKS Przydonica). Powrót na wyższy szczebel nastąpił rok temu, kiedy to dzięki reorganizacji rozgrywek klubowi udało się awansować po zajęciu piątego miejsca.

W poprzednim, przerwanym po rundzie jesiennej sezonie, Jedność zajęła 13. miejsce. Taka pozycja nie zaspokoiła klubowych aspiracji.

Wiem, że stać nas na to,by być zdecydowanie wyżej, mamy jednak bardzo duży kłopot z wykończeniem akcji ofensywnych. To nasz największy problem od paru lat. Trudno było pozyskać nowych zawodników, na co złożyło się wiele czynników. Było kilka meczów w których gra nam się dobrze układała, ale nie udało się strzelić decydującej bramki. Na koniec rozgrywek pomocnicy i obrońcy mieli na koncie więcej goli od zawodników grających w linii ataku. – mówi Mirosław Rzeszuto, trener Jedności.

Zobacz także: Sądecki Przegląd drużyn: Galicja Nowy Sącz od 26 lat jest na piłkarskiej mapie

Drużyna liczyła na lepszą rundę wiosenną, jednak wszystko pokrzyżowała pandemia. Przygotowywaliśmy się od lutego, rozegraliśmy pięć sparingów, w których zawodnicy pokazywali się z dobrej strony, ale niestety koronawirus pokrzyżował nam plany – twierdzi Rzeszuto.

W nowych rozgrywkach celem Jedności będzie miejsce minimum w środku tabeli.

Każda drużyna chce być jak najwyżej, my również na to liczymy. Pamiętam takie lata, w których znajdowaliśmy się w „czubie” stawki, chcielibyśmy do tego nawiązać – deklaruje trener.

Oprócz doświadczonych zawodników (którzy przeważają) w kadrze jest też kilku młodszych, utalentowanych piłkarzy. Najbardziej wyróżniający się gracze, to Przemysław Rzeszuto, Ludwik Kolasa, czy Krzysztof Fecko.

Obok drużyny seniorskiej, w klubie szkoli się jeszcze tylko grupa orlików. Nie posiadamy juniorów, gdyż nie mamy na to środków. Za pieniądze które dostajemy z miasta ciężko jest utrzymać choćby jedną drużynę. Dzięki sponsorom mamy nowy sprzęt oraz stroje piłkarskie z logo klubu – mówi Rzeszuto.

Przygotowania do nowego sezonu (treningi oraz sparingi) klub rozpoczął od chwili, kiedy poluzowane zostały rządowe obostrzenia. Straconego czasu nie da się już jednak nadrobić

Zawodnikom brakuje trochę siły,bo to co wypracowaliśmy zimą, zdążyło już uciec – twierdzi nasz rozmówca.

Zobacz także: Sądecki Przegląd Drużyn: Chruślice Nowy Sącz z optymizmem patrzą w przyszłość

W klubie funkcjonuje również sekcja narciarska, która z powodzeniem rywalizuje na arenie krajowej.

Nasi narciarze należą do czołówki w skali Polski. To grupa bardzo dobrych zawodników, odnoszą spore sukcesy za sprawą wiceprezes zarządu Pani Marii Popieluch – dodaje Rzeszuto

Jedność rozgrywa mecze na swoim własnym obiekcie, który w chwili obecnej znajduje się pod zarządem MOSiRU, co stwarza wiele problemów dla funkcjonowania klubu.

Mamy dużo kłopotów z budynkiem klubowym, który nam rozburzono w związku z czym zostaliśmy „na lodzie”. Miał powstać kompleks kontenerów: dla piłkarzy, sędziów i narciarzy wraz z zapleczem sanitarnym. Na chwilę obecną stoją tylko dwa z nich, a wkrótce rusza liga. W zimie musieliśmy się przebierać w autach, a sprzęt trzymać u siebie w domach. Zawsze we wtorki i piątki mamy treningi, teraz nie możemy ich odbywać na głównym boisku, lecz bocznym, które w dodatku jest bardzo często zajęte przez inne drużyny, głównie z Akademii Sandecja. Mamy własny stadion, a inni czują się na nim jak u siebie, nikt się z nami nie liczy. To jakiś koszmar – mówi Rzeszuto.

W ubiegłą niedzielę Jedność przegrała 1-3 z Orłem Ptaszkowa i odpadła z Pucharu Polski. Zmagania ligowe drużyna rozpocznie 9 sierpnia, od starcia z Górką Szczereż.

MP, fot: Jedność Nowy Sącz