Sandecja przegrywa, trener szuka pozytywów
Z Sandecji przed sezonem odeszło bardzo wielu zawodników. Kompletowanie kadry tak naprawdę trwa cały czas. Dodatkowym zmartwieniem podczas krótszego niż zwykle okresu przygotowawczego, było wykrycie w drużynie koronawirusa, przez co treningi na tydzień były zawieszone, a dwóch zawodników musiało przechodzić kwarantannę.
Zobacz także: Porażka Sandecji w pierwszym meczu nowego sezonu
Sądeczanie, jak dotąd pod wodzą Piotra Mandrysza rozegrali trzy spotkania i wszystkie zakończyły się wysokimi porażkami. Na konferencji prasowej po meczu Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa (porażka 0-3), trener zwracał uwagę, na fakt, że jego podopieczni zagrali dobre spotkanie. Pozytywów starał się szukać również po starciu z Miedzią. Jednym z nich był według niego bramkarz Szymon Tokarz, który w pierwszej połowie zastąpił kontuzjowanego Dominika Budzyńskiego (czeka go dłuższa przerwa).Mandrysz podkreślił, że młody golkiper wszedł w trudnym momencie i spisał się dobrze, a przy utracie dwóch bramek nie miał nic do powiedzenia.
Zobacz także: Sportowe Podsumowanie Tygodnia: Porażka Sandecji, dwie kolejki w niższych ligach
W podobnym tonie szkoleniowiec mówił o innych młodzieżowcach, których pod koniec meczu, na boisku w barwach Sandecji było bardzo dużo. Jak twierdzi, nie przestraszyli się oni rywala mającego ekstraklasowe aspiracje. Do zapomnienia jest na pewno pierwsza połowa, w której „Biało-czarni” stracili, aż trzy bramki i było już niemal wiadome, że punktów z Legnicy nie wywiozą.
Sandecja cały czas szuka wzmocnień. Testowany jest m.in. Portugalczyk Rafael Victor. Najnowszy nabytek sądeczan, syn trenera – Paweł Mandrysz zdążył już zadebiutować w spotkaniu z Miedzią. Kolejny mecz drużyna z Nowego Sącza rozegra już w sobotę, kiedy to podejmie u siebie Termalicę Bruk-Bet Nieciecza.
MP, fot.: Adrian Maraś, Sandecja Nowy Sącz