Akcje MKS Sandecja idą na sprzedaż. Spółka jest na potężnym minusie

Z wnioskiem o zgodę na sprzedaż akcji spółki wystąpił prezydent Ludomir Handzel. Zdaniem gospodarza miasta jest to najlepsze rozwiązanie, aby Sandecja trafiła w dobre ręce i aby proces sprzedaży klubu był transparentny. Miasto wystawi na sprzedaż prawie 36 tysięcy akcji. Każda ma wartość 50 złotych.

Czytaj także: Klub radnych PiS-Wybieram Nowy Sącz: chcemy odpowiedzi na pytania o Sandecję

Jeszcze przed rozpoczęciem się wczorajszej sesji przewodnicząca Rady Miasta Iwona Mularczyk wystosowała do prezydenta Ludomira Handzla list otwarty, w którym sprzeciwiła się sprzedaży akcji spółki. Natomiast radni dwóch klubów Koalicja Obywatelska i Koalicja Nowosądecka przekonywali, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie, aby spółka mogła dalej funkcjonować i się rozwijać.

W imieniu klubu Koalicja Obywatelska głos zabrał jego przewodniczący Leszek Zegzda.

- Jest to bardzo ważna uchwała - mówił radny. - Losy Sandecji są dla mieszkańców miasta ważne. Dzisiaj Nowy Sącz stoi przed ogromnymi wyzwaniami. Wydaje się, że ta uchwała ma pełne uzasadnienie w tym, żebyśmy jako miasto znaleźli komercyjny podmiot, który mógłby poprowadzić na odpowiednim poziomie nasz klub sportowy. Ktoś, kto się na to zdecyduje musi mieć też pewność, w co inwestuje i, że w sposób bezpieczny będzie ten klub mógł prowadzić. Dajmy szansę temu klubowi.

Radny Leszek Zegzda zapewnił, że radni z klubu Koalicja Obywatelska podchodzą pozytywnie do kwestii poszukiwania komercyjnego podmiotu. Radny Maciej Prostko (klub Koalicja Nowosądecka) mówił, że w związku z pandemią koronawirusa wpływy do budżetu miasta z pewnością będą mniejsze.

- Miasto nie będzie mogło przeznaczyć 10 mln złotych na funkcjonowanie klubu, bo będą inne potrzeby, które będzie trzeba zaspokoić - mówił radny Koalicji Nowosądeckiej argumentując, że tylko prywatny inwestor jest w stanie zapewnić finansowanie na przyzwoitym poziomie bieżącej działalności Sandecji. Jego klubowy kolega, Jakub Prokopowicz przypomniał, że Miejski Klub Sportowy Sandecja obchodzi w tym roku 110-lecie działalności.

Czytaj także: Co z planowanymi meczami Sandecji? Jest decyzja PZPN

- Z informacji, które posiadam prezydent Ludomir Handzel jest w stałym kontakcie z różnymi podmiotami, które nie wycofały się z chęci zainwestowania w Sandecję. Sprzedaż klubu w sposób zaprezentowany przez prezydenta miasta daje pełną transparentność transakcji, jak również zabezpiecza to, co dla nas kibiców jest najważniejsze – herb, logo.

Radny Prokopowicz również akcentował, że miasto, w związku z pandemią koronawirusa czeka trudny rok budżetowy.

- Tylko sprzedaż Sandecji daje jej możliwość na przetrwanie, godny rozwój i szybki powrót do ekstraklasy. Jak powiedział z zaoszczędzonych pieniędzy można kształcić sądecką młodzież i ten potencjał należy wykorzystać.

Odniósł się także do listu otwartego przewodniczącej Rady Miasta do prezydenta, w którym Iwona Mularczyk wyraziła swoje negatywne stanowisko co do kwestii sprzedaży akcji Sandecji.

- Dziwię się temu – mówił – Blokując sprzedaż akcji, skazujecie 110 – letnią chlubę regionu, całej Sądecczyzny na degradację do czwartej ligi. Zawsze mówicie, że Sandecja jest w waszym w sercu. Po tym liście, szczerze mówiąc zaprzeczacie samym sobie. Proszę o rozwagę i wycofanie się, z tej błędnej decyzji.

W imieniu klubu PiS – Wybieram Nowy Sącz głos zabrał radny Michał Kądziołka. Przypomniał chociażby to, że przed rokiem sądeccy radni i mieszkańcy byli „karmieni” obietnicami, że są pomysły na funkcjonowanie Sandecji, że przed klubem są same dobre lata i ten pomysł będzie bardzo szybko wdrożony.

- Staraliśmy się w kwietniu ubiegłego roku pytać o to, jakie są pomysły na funkcjonowanie klubu – mówił radny Kądziołka. – Ostatnia sesja została właśnie przerwana z tego powodu, że nie mogliśmy na temat Sandecji porozmawiać, choć zadawaliśmy wiele bardzo konkretnych, niepolitycznych pytań.

Czy kryzys jest dobrym momentem na sprzedaż Sandecji? - pytał przewodniczący klubu PiS – Wybieram Nowy Sącz.

- Co do tego mamy wątpliwości chociażby z tego powodu, że coraz więcej informacji ze świata sportu spływa do nas, że wiele klubów jest na granicy upadłości i bankructwa – kontynuował radny Kądziołka. – Wiele klubów zawiesza swoją działalność, a w tym momencie wsparcie miasta mogłoby Sandecji tylko pomóc.

Radny Kądziołka zapewnił, że radni klubu, któremu przewodniczy zawsze będą kibicowali Sandecji i temu, aby klub był jak najwyżej w tabeli i był chlubą Nowego Sącza.

- Czy uda się pozyskać komercyjny podmiot, który będzie we właściwy sposób zarządzał Sandecją i nie doprowadzi klubu do upadku? Dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie – dodał Kądziołka. – Można przytoczyć przykłady klubów, dla których taki scenariusz nie zakończył się dobrze. Nie chcemy być tutaj złymi prorokami i nie życzymy czegoś takiego Sandecji. Nie wiem, czy coś, co mamy w sercu będzie tak łatwo sprzedać.

Po głosach klubowych rozgorzała żywiołowa dyskusja radnych. Po jej zakończeniu przystąpiono do przegłosowania projektu uchwały. Za sprzedażą akcji MKS Sandecja zagłosowało dwunastu radnych. Jeden był przeciw, a dziesięcioro wstrzymało się od głosu.

Za głosowali radni: Dawid Dumana, Grzegorz Fecko, Tadeusz Gajdosz, Leszek Gieniec, Krzysztof Głuc, Józef Hojnor, Grzegorz Ledziński, Jakub Prokopowicz, Maciej Prostko, Krystyna Witkowska, Leszek Zegzda, Krzysztof Ziaja. Przeciw głosowała radna Iwona Mularczyk. Wstrzymali się od głosu radni: Teresa Cabała, Artur Czernecki, Krzysztof Dyrek, Barbara Jurowicz, Michał Kądziołka, Janusz Kwiatkowski, Ilona Orzeł, Andrzej Pancerz, Wojciech Piech, Maciej Rogóż.

[email protected], fot. Sandecja.