Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
08/03/2020 - 19:00

Chcesz zwiedzić dwa zamki? Wystarczy przebiec półmaraton…

Biegacze, zrzeszeni w ryterskim stowarzyszeniu Visegrad Maraton Rytro, zaprosili w piątkowy wieczór, miłośników biegowej aktywności, na przeszło dwudziestojednokilometrową przebieżkę.

Wspólny bieg, którego celem było pokonanie trasy między nowosądeckim zamkiem a zamkiem w Rytrze, rozpoczął się od zbiórki w parku im. Ireny Styczyńskiej, zasłużonej dla miasta Sądeczanki. Po obowiązkowej rozgrzewce i podzieleniu się na grupy, dostosowanych do kondycji poszczególnych osób, towarzystwo wyruszyło, wzdłuż ścieżki rowerowej nad Dunajcem do ryterskiej warowni. Gdy już ostatni uczestnik pojawił się, na dziedzińcu drugiego w tym dniu odwiedzonego zamku, wszyscy razem rozpoczęli nocne jego zwiedzanie. Finałem treningu stała się klimatyczna biesiada przy ognisku.

Jak, więc samo wydarzenie wspominają jego uczestnicy?

- Fajna sprawa takie bieganie. Chciałbym podziękować za wspólny bieg Grześkowi oraz Damianowi, którzy przez cały czas do Rytra mi towarzyszyli. Jeśli chodzi o odczucia, to chyba warto wspomnieć o dosyć konkretnym czołowym wietrze, który nie ułatwiał sprawy. Kto mądrzejszy, to się chował za plecami (pozdrawiam Damiana). Na koniec czekała na nas wisienka na torcie w postaci podbiegu do ryterskiego zamku, gdzie na dziedzińcu każdy z uczestników kończył swój półmaraton. Dodatkowy klimacik tworzyły nasze czołówki rozświetlające nam drogę nad brzegami Dunajca i Popradu. Ogromne podziękowania dla Waldemara, który w pojedynkę na trasie utworzył punkt nawadniający. Chyba każdy ten piątkowy wieczór skończył w dobrych humorach – rozmarzył się Maciej Majda.

W podobnym tonie wypowiada się również Ewa Pałuzewicz:

- W piątek odbyła się trzecia już edycja niesamowitej imprezy ,,półmaraton dwa zamki''. W każdej z nich uczestniczyłam i zamierzam uczestniczyć w kolejnych. Za każdym razem zaskakuje mnie coraz większa frekwencja. Impreza organizowana przez Visegrad, skupia nie tylko ludzi z kręgu organizacji, pojawiają się nowe twarze, które gdzieś tam słysząc, że jest to fajna metoda wspólnego treningu, dołączają do nas. Aby trening został zaliczony, należy zameldować się na placu zamku w Rytrze. Atmosfera zamków, bieg nocą z czołówkami, wspólne ognisko i pogaduchy, jak tu opuścić taka zabawę. Nie jest to żadna rywalizacja, ale mile i sportowo spędzany czas. Osobiście uwielbiam tę imprezę, bo wiem, że zrobię coś pożytecznego dla swojego stanu ciała i ducha, a przede wszystkim spotkam się z biegającymi znajomymi. Omawiamy plany biegowe bliższe i dalsze, wymieniamy się doświadczeniami, planujemy wspólne wyjazdy. Mam nadzieję, że na jesiennej edycji treningu powitamy nowe twarze.

Nie inaczej myśli Piotr Pociecha:

- Ogólnie będę pamiętał ten wieczór, jako miłe spotkanie biegowe, porządny dystans do przebiegnięcia oraz okazję do rozmów ze znajomymi. No i ten cel - Rytro. Jakby stolica biegów długodystansowych, gdzie liczba maratończyków na metr kwadratowy jest ponadprzeciętnie duża.

Jak można wywnioskować z powyższych wypowiedzi, nocny bieg roztacza wokół siebie niesamowitą aurę, co potwierdza w swoich słowach, kolejny uczestnik półmaratonu - Rafał Szewczyk:

- Tego wieczoru ścieżka rowerowa oświetlona czołówkami biegaczy, wyglądała naprawdę zjawiskowo. Po przebiegnięciu ok. 10 km, biegacze mogli liczyć na gorącą herbatę, która okazała się nieoceniona, z uwagi na występujące zimne i mocne podmuchy wiatru. Tego dnia nikt nie był przegrany, wręcz każdy okazał się zwycięzcą.

Na koniec oddajmy głos Krzysztofowi Jaworskiemu, czyli jednemu z organizatorów tegoż wydarzenia:

 - Jest to cykliczna impreza która odbywa się 2 razy w roku. Na wiosnę (marzec) biegniemy z Nowego Sącza do Rytra. Na jesień trasa przebiega w odwrotnym kierunku, czyli startujemy w Rytrze, a kończymy bieg w Nowym Sączu. Podczas tej edycji pogoda na bieg była odpowiednia, gdyż oscylowała w okolicy 6 stopni Celcjusza. Niestety na otwartych odcinkach. silny wiatr utrudniał bardzo przemieszczanie się. Nie przeszkodził on jednak przybyć pierwszym uczestnikom treningu na ryterski zamek po upływie około 1:30 h.

Impreza została zorganizowana w wigilię wigilii Dnia Kobiet, więc członkowie stowarzyszenia nie zapomnieli o swoich koleżankach, obdarowując je słodkim upominkiem.
 

(Karol Trojan) [email protected], fot.: Visegrad Maraton Rytro, Krzysztof Jaworski







Dziękujemy za przesłanie błędu