Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
22/01/2021 - 20:25

Dyrektor, komentator i... Sprawdzamy, co słychać u byłych trenerów Sandecji

Sandecję od momentu awansu do pierwszej ligi w 2009 roku prowadziło 16 trenerów. Skutek ich pracy był bardzo różny. Niektórzy znajdowali się wraz z drużyną na szczycie tabeli, inni na jej dnie. Po latach sprawdzamy, co u nich słychać i jak radzili sobie po odejściu z Nowego Sącza.

Przez Polskę „przelewa się” w ostatnim czasie fala komentarzy dotycząca szkolenia. Oczywiście, jest to mocno związane ze zmianą selekcjonera kadry narodowej, jednak podczas toczących się dyskusji eksperci zwracają uwagę również na szkoleniowców klubowych. Ci, aby osiągać dobre wyniki potrzebują przecież czasu i cierpliwości ze strony swoich przełożonych. W Polsce na pewno nie jest to regułą…

Jak to wygląda w przypadku Sandecji? Od momentu awansu do I ligi w sezonie 2009/10, drużynę prowadziło 16 trenerów (niektórzy dwukrotnie). Czy to dużo? Biorąc pod uwagę, że grająca na tym samym szczeblu Puszcza Niepołomice, w tym czasie, zatrudniła tylko 4 szkoleniowców, to na pewno tak. Znajdziemy jednak również drużyny z podobną liczbą sterników co sądeczanie (np. Podbeskidzie Bielsko-Biała).

Przejdźmy zatem do meritum. Jako pierwszy trenerem piłkarzy Sandecji w I lidze był Dariusz Wójtowicz. To pod jego wodzą „Biało-czarni” zajęli w swoim debiutanckim sezonie na tym poziomie rozgrywkowym 3. Miejsce, co było bardzo dużym sukcesem. Któż z "Sączersów" nie pamięta słynnych bojów z Górnikiem Zabrze czy Pogonią Szczecin? Po raz drugi prowadził drużynę w 2015 roku. Wówczas tak dobrze już jednak nie było. W międzyczasie pracował w Puszczy Niepołomice. Po zakończeniu swojej drugiej przygody z Sandecją szkolił młodzież w SMS-ie Kraków.

Wójtowicza w 2011 roku zastąpił Mariusz Kuras. Wiązano z nim duże nadzieje. Drużyna miała walczyć o awans do Ekstraklasy. Nic z tego jednak nie wyszło. Po niecałym roku postanowiono się z nim rozstać. Jakie były jego dalsze losy? Po odejściu z Nowego Sącza prowadził drużyny z niższych lig – Inę Goleniów i Energetyk Gryfino.

Po Kurasie do Sandecji wrócił Robert Moskal. To właśnie jemu zawdzięczano awans do I ligi w 2009 roku. W klubie pracował do czerwca 2012 roku. Co robił potem? Na pewno się nie nudził. Jego kolejnymi klubami były MKS Trzebinia (dwukrotnie), Poprad Muszyna, Mszczonowianka Mszcznów i Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Od 1 września 2020 jest natomiast Dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 w Trzebini.

Również Jarosław Araszkiewicz, który zastąpił Moskala w Sandecji, prowadził „Biało-czarnych” już po raz drugi. Stanowisko to piastował jednak zaledwie przez 113 dni. Po wyjeździe z Nowego Sącza trenował Jarotę Jarocin, Luboński KS, Unię Swarzędź, Sokół Kleczew, Zagłębie Sosnowiec i tymczasowo Lecha Poznań. Obecnie jest trenerem w 5-ligowym klubie Wiara Lecha Poznań. Jest również gościem telewizyjnych programów piłkarskich.

Zobacz także: Udane wejście w nowy rok. Sandecja wysoko wygrywa w pierwszym sparingu

Kilkukrotnie sądeczan przejmował, dobrze znany kibicom Janusz Świerad. Po odejściu z Sandecji w 2019 roku, był asystentem Dariusza Marca w Stali Mielec, a teraz pełni tę samą funkcję w Arce Gdynia.

Kolejnym trenerem, który poprowadził Sandecję jest Mirosław Hajdo. On także utrzymał to stanowisko zaledwie przez pół roku. Następnie pracował w Cracovii Kraków (został zatrudniony na ostatnie mecze sezonu i utrzymał drużynę w Ekstraklasie), Garbarni i Motorze Lublin  (wywalczył z nim awans do 2 ligi), z którego zwolniono go 13 grudnia 2020 roku.

Po kilku kolejnych krótko pracujących szkoleniowcach, lekką stabilizację zapewnił Ryszard Kuźma. Pod jego wodzą Sandecja zaczęła grać znacznie lepiej, czego efektem było zajęcie najwyższego od 2 lat miejsca w lidze (dziewiątego). Po odejściu z Sandecji prowadził Siarkę Tarnobrzeg, Miedź Legnica, Stal Stalową Wolę i słowacki Partizan Bardejów. Od 26 sierpnia 2019 roku jest szkoleniowcem Sokoła Sieniawa.

Następca Kuźmy – Słowak Jozef Kostelnik pracował w klubie tylko przez 64 dni. Po zakończeniu przygody z „Biało-czarnymi” pracuje w swoim ojczystym kraju, gdzie prowadził FK Senicę, Tatran Liptovsky Mikulas i MFK Skalicę (odszedł z tego klubu w 2018 roku, by powrócić rok później i pracować do dziś).

Zobacz także: Nowy Sącz: wybór wykonawcy na budowę stadionu Sandecji zakwestionowany przez KIO

Po Kostelniku drużynę przejął Piotr Stach. Zwolniono go po czterech miesiącach. Jego kolejnymi przystankami był Halniak Maków Podhalański i Fablok Chrzanów, gdzie prowadził zarówno juniorów, jak i seniorów.

Duże nadzieję w Nowym Sączu wiązano też z Robertem Kasperczykiem. Kilka lat wcześniej awansował przecież do Ekstraklasy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pracować mu było dane jednak tylko przez pół roku. Następnie był szefem skautingu w Cracovii, a od 22 grudnia 2020 roku ponownie prowadzi Podbeskidzie. 

Ciąg dalszy na następnej stronie. Kliknij TUTAJ







Dziękujemy za przesłanie błędu