Krynica: skitouring przeżywa boom, trafił do przeciętnego Polaka
Skitoury przeżywają boom, są nartami przystosowanymi zarówno do zjazdów, jak i podchodzenia. Nawiązują do pierwszych nart w historii.
- Od dziecka jeździmy na nartach, pierwsze kroki stawiałyśmy równorzędnie z chodzeniem. Zimą zawsze lubiłyśmy tę formę spędzania czasu na świeżym powietrzu-mówią narciarki, które na Jaworzynie Krynickiej zaczynają swoją przygodę ze skitouringiem. - Fajnie jest się poruszać na nartach w nieco inny sposób, usłyszałyśmy, że w Krynicy jest możliwość nauki, chciałyśmy spróbować czegoś nowego.
Dominik Jazic, instruktor narciarstwa wyjaśnia, że skitouring łączy narciarstwo alpejskie, jeśli chodzi o zjazd oraz aktywne spędzanie czasu, bo aby zjechać najpierw trzeba wchodzić.
-Skitouring nie jest czymś zupełnie nowym, od kilkudziesięciu lat poruszanie się na nartach w górach, w trudno dostępnych terenach jest znane, m.in. służby ratownicze korzystają ze skitouringu, oczywiście w innych okolicznościach.-tłumaczy instruktor Dominik Jazic.
-Natomiast zamykanie stoków spowodowało, że skitouring trafił do tzw. przeciętnego Kowalskiego, takiego przy wyciągach. Prawdziwe narciarstwo skitourowe polega na pójściu tam, gdzie nas oczy poniosą, zjechaniu w miejscu, gdzie potrafimy zjechać, co wymaga większych umiejętności. Zainteresowanie jest bardzo duże, widzimy to na Jaworzynie w Krynicy, ale też i w całej Europie.
Do nart skitourowych stosowane są specjalne wiązania, umożliwiające sztywne przymocowanie pięty do narty lub jej uwolnienie (gdy but przymocowany jest tylko w przedniej części).
Niezbędną częścią wyposażenia skitouringu są tzw. foki, pasy specjalnej tkaniny, które dzięki włosom układającym się w jedną stronę, zapobiegają ześlizgiwaniu się nart podczas podchodzenia. Dawniej skitouring nazywano chodzeniem „na fokach", ponieważ na spód nart przypinano naturalne focze skóry.
Wybierając się na skitoury należy pamiętać, że jazda w terenie różni się od jazdy wyznaczonymi trasami. Inaczej planuje się piesze przejście szlaku, a inaczej na nartach. Dobre przygotowanie to podstawa. Jeśli nie mamy odpowiednich kompetencji, to w góry najlepiej wybrać się z doświadczonym przewodnikiem. (MK) fot. aut.