Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
05/06/2022 - 11:05

Marszałek Kozłowski znów pompuje publiczne pieniądze w krynickie biegi Konopki

Kolejne setki tysięcy złotych z budżetu Małopolski dostanie stowarzyszenie Sławomira Konopki. Oficjalnie pieniądze idą na zakup usług promocyjnych podczas krynickiej imprezy biegowej. Tej samej, którą marszałek Kozłowski od dwóch lat próbuje zastąpić największe biegowe wydarzenie w Polsce: odbywający się obecnie w Piwnicznej-Zdroju Festiwal Biegowy o 12-letniej tradycji.

Witold Kozłowski przy krynickim dzbanie

Kogo stać na wojnę na festiwale biegowe? No jasne - podatnika. Marszałek Witold Kozłowski już w ubiegłym roku odkręcił więc pompę tłoczącą setki tysięcy złotych w nieistniejącą dotąd imprezę. Gdy „Sądeczanin” ostrzegał, że skutkiem zawarcia przez Kozłowskiego 10-letniego porozumienia z fundacją „Na Ratunek” będą zobowiązania samorządu idące w miliony, jego urzędnicy gorąco zaprzeczali i domagali się nawet sprostowań.

- Podpisywanie porozumień intencyjnych z różnego rodzaju podmiotami jest praktyką powszechnie stosowaną od wielu lat przez Województwo Małopolskie. Warto podkreślić, że tego typu porozumienia to bezkosztowe deklaracje, a nie sztywne zobowiązania - zapewniała jeszcze 21 lipca 2021 roku Katarzyna Antosz z urzędu marszałkowskiego.

Po tym, gdy Sławomir Konopka, szef Fundacji „Na Ratunek”, rozesłał w tym roku do organizatorów imprez biegowych list z oskarżeniami rządu PiS o tworzenie ciągłej niepewności, mnożenie problemów, ograniczeń i restrykcji nakładanych na organizatorów imprez biegowych oraz wzywał ich do zakładania nowych struktur, mogło się wydawać, że zrobił to z powodu odcięcia mu dofinansowania przez marszałka.

Ale nie. Marszałek nadal go finansuje. Może więc Witold Kozłowski po prostu podziela zdanie Konopki, że „restrykcje nakładane przez rządzących, często z dnia na dzień, powodowały straty finansowe, frustrację i sprawiły, że trud jaki wkładamy w tworzenie imprez jest nieproporcjonalny do korzyści”. I dlatego znów sięga do kieszeni podatnika, by kupować u Konopki. Ile więc w tym roku zapłaci?

- W roku 2022 zaplanowano zakup usług promocyjnych podczas Europejskiego Festiwalu Biegowego - Dwa Beskidy w kwocie 550 000 zł brutto - informuje nas Sylwia Czeremuga, dyrektor departamentu sportu i igrzysk europejskich urzędu marszałkowskiego..

Zatem porozumienie, gwarantujące coroczny dopływ ponad pół miliona złotych wciąż ma moc. Mieliśmy rację, pisząc o tym w ubiegłym roku. Przy okazji okazało się też, ile warte były zaprzeczenia urzędników, wspierane atakami na „Sądeczanina”, który po prostu podliczał jak bezsensownie wydawane są pieniądze z budżetu Małopolski. 

W 2021 roku listy startowe Europejskiego Festiwalu Biegowego zostały bowiem zamknięte już na 1122 startach (nie osobach), w tym 129 w biegu dzieci. Licząc jedynie publiczne środki, na każdy start w jednym z siedmiu biegów organizator dostał więc ponad 534 złote. Tegoroczne 550 tysięcy złotych z budżetu Małopolski da prawdopodobnie podobny wynik, bo listy startowe już są zamykane.

Na miesiąc przed startem zamknięta jest już lista w biegach dzieci i młodzieży (0-15 lat). Pobiegnie ich jedynie 150. Na szczęście, we wrześniu odbędzie się w Piwnicznej prawdziwy Festiwal Biegowy. Tu dla każdego znajdzie się miejsce na liście startowej.

Czy fundacja „Na Ratunek” rozliczyła się już z ubiegłorocznych setek tysięcy? Sławomir Konopka, prezes organizującej Europejski Festiwal Biegów fundacji „Na Ratunek” nie odpowiada na nasze maile ani pisma z pytaniami o to, jak i na co jego organizacja wydała  publiczne pieniądze. Z końcem ubiegłego roku Fundacja „Na Ratunek” została jednak wpisana do rejestru przedsiębiorców. A to oznacza obowiązek składania corocznych sprawozdań finansowych do KRS.

***

Przypomnijmy, jak urząd marszałkowski sprawił, by w ubiegłym roku Europejski Festiwal Biegowy, ta nieistniejąca dotąd impreza, dostała po raz pierwszy tak ogromne pieniądze.

Otóż w lutym 2021 roku marszałek Kozłowski publicznie mówił, że w Krynicy, (zamiast prawdziwego Festiwalu Biegowego, który po problemach piętrzonych przez władze tego miasta, został przeniesiony do Piwnicznej), odbędzie się nowa, wielka impreza biegowa. Co było dalej? Otwarty przetarg? Konkurs ofert? Ależ skąd. 19 maja ukazało się po prostu „ogłoszenie o zamiarze zawarcia umowy usługi promocja sportu w Małopolsce podczas Europejskiego Festiwalu Biegowego.” Tytuł nie pozostawia wątpliwości – w grze jest tylko jeden podmiot.

Dlaczego tylko ten? Tłumaczenie było kuriozalne: „Fundacja Na Ratunek jest wyłącznym organizatorem Europejskiego Festiwalu Biegowego, co oznacza, że żaden inny podmiot poza fundacją nie posiada praw i nie jest upoważniony do podejmowania działań o charakterze promocyjnym lub reklamowym(...) Żaden inny podmiot nie jest w stanie wyświadczyć powyższej usługi, co za tym idzie, zamówienie może być zrealizowane tylko przez tego jednego wykonawcę, co daje nam możliwość skorzystania z zaproponowanego trybu”...

Jak Fundacja  „Na Ratunek” stała się oficjalnym organizatorem imprezy? W czym była lepsza od innych organizatorów wydarzeń biegowych? Urząd marszałkowski tłumaczy, że Sławomir Konopka w imieniu Fundacji  „Na Ratunek” zawarł wyłączne umowy z miastem i z uzdrowiskiem zanim zrobił to ktokolwiek inny. A zarząd województwa przyklepał wszystko uchwałą z 10 czerwca.

Skoro był już na papierze organizator, 17 czerwca  mogło się ukazać „ogłoszenie o wyniku postępowania usługi promocja sportu w Małopolsce podczas Europejskiego Festiwalu Biegowego”. Data zawarcia umowy: 11 czerwca. Tego samego dnia zostaje uroczyście podpisana w Krynicy-Zdroju.

Zawarte przez marszałka Kozłowskiego porozumienie o współpracy z Fundacją „Na Ratunek” warte jest teoretycznie 6 milionów złotych, bo ma obowiązywać przez 10 lat - aż do grudnia 2031 roku. 
Co tym sądzisz? Podziel się swoją opinią z autorem: ([email protected])







Dziękujemy za przesłanie błędu